Społecznie aktywni? To znowu nie my [raport, infografika]
Zbyt aktywni społecznie - delikatnie mówiąc - nie jesteśmy. Najlepiej wypadamy pod względem liczby organizacji pozarządowych.
Fundacja Klon/Jawor we współpracy z samorządowym pismem „Wspólnota” przygotowała ranking aktywności społecznej.
Pokazuje ją zarówno od strony samorządu, jak i mieszkańców. Ostateczny wynik zależy od czterech składników: frekwencji wyborczej, sektora pozarządowego (liczba organizacji w przeliczeniu na 1000 mieszkańców), wspierającego samorządu (środki przekazane organizacjom przez gminy na realizację zadań publicznych w przeliczeniu na 1000), oddolnych inicjatyw.
W sumie można było dostać 100 pkt. Jako oddolne, nieformalne inicjatywy społeczne wybrano zbiórki publiczne. Jak wypadliśmy? Wśród miast powyżej 100 tys. mieszkańców Toruń jest na miejscu 12 (57 punktów), Bydgoszcz na 27 (38 pkt), Włocławek na 30 (34 pkt).
Wśród małych miast Ciechocinek uplasował się na 16 miejscu (42 pkt). Z gmin wiejskich 18 miejsce zajmuje Osiek, który dostał 43 pkt.
Jeśli spojrzeć na województwo jako całość, to najsłabszą stroną są zbiórki publiczne, ale taki stan jest w większości gmin. Ze zbiórek publicznych chyba ciągle dopiero uczymy się korzystać.
Najlepiej wypada sektor pozarządowy, czyli liczba zarejestrowanych organizacji (pokazujemy na infografice), ale i tu sporo jest białych plam. Kiepską mamy frekwencję wyborczą - wyróżniają się tylko pojedyncze gminy - Białe Błota, Osielsko, Ciechocinek.
W kategorii wspierający samorząd jako województwo niemal w całości jesteśmy białą plamą. - Przeciętna gmina z województwa kujawsko-pomorskiego wypada w całym rankingu aktywności społecznej słabiej od przeciętnej gminy w kraju - komentuje Agata Miazga z Mojapolis.pl i stowarzyszenia Klon/Jawor, współautorka rankingu. - Najmniej punktów gminy z Kujawsko-Pomorskiego, zarówno wiejskie, miejsko-wiejskie, jak i miasta zgromadziły za niską frekwencję wyborczą we wszystkich rodzajach wyborów. Dodatkowo słabą stroną średnich i dużych miast okazał się sektor pozarządowy - poza Toruniem znalazły się one na odległych pozycjach rankingu.
Socjolog dr Grzegorz Kaczmarek z UKW z Bydgoszczy mówi, że wyniki są przygnębiające, bo we wszystkich kategoriach gmin bardzo źle wypadamy.
- Może z wyjątkiem Ciechocinka, który bodaj jako jedyna gmina jest w rankingach wyżej, choć też nie w czołówce.
Zdaniem socjologa, na taki wynik może się składać kilka przyczyn. Jesteśmy wciąż regionem relatywnie biednym, z którego wiele osób migruje. Wyjeżdżają ci, którzy mogliby stać się zaczynem aktywności społecznej. Poza tym nasz region ma kiepską klasę przywódców politycznych. No i trzeci powód to brak wsparcia ze strony instytucji i administracji samorządowej, która raczej „opędza się” od społecznej aktywności.