Sołtys wsi kręci film pt. „Historia żywa”
To było już czwarte „Spotkanie z ciekawymi ludźmi” w Łochowie.
W Łochowie mają ładny dom kultury. Przede wszystkim przytulny, zupełnie inny niż w Białych Błotach, gdzie Gminne Centrum Kultury ma salę jak hala sportowa.
W Łochowie wiele się dzieje. M.in. za sprawą sołtysa Sławomira Ruge. To on wymyślił cykliczne „Spotkania z ciekawymi ludźmi”. Od września zorganizowano tu już czwarte spotkanie. Publiczność nie zawiodła. Bo jakże nie zobaczyć filmu o wcale nie tak odległej historii, opowiedzianej przez najstarszych mieszkańców wsi - panią Mariannę Hagenzę, która w grudniu skończyła lat 90., i o pięć lat młodszego pana Stanisława Kudłacza.
- Wszystko przez pana Tomasza Nowickiego, rozmiłowanego w historii lokalnego przedsiębiorcy - mówił sołtys Ruge. - To z panem Tomkiem nakręciłem rozmowę z panem Stanisławem, który w latach 1931-1952 mieszkał w Lisim Ogonie. To on wspominał nam m.in. o tragicznych czasach II wojny światowej. Wskazał miejsce, w którym Niemcy rozstrzelali jego brata, gdzie zginął ostatni przedwojenny sołtys Frelichowski... Z fotograficzną precyzją opowiadał, gdzie kto mieszkał. Zainspirowany tą rozmową odnalazłem panią Mariannę, której wspomnienia, a także zdjęcia rodzinne poszerzyły wiedzę z nie tak przecież odległej przeszłości. Ale to już ostatni dzwonek, by tę historię zatrzymać w kadrze. Zapraszam na film.
Nie jestem mieszkańcem Łochowa, ale z ciekawością obejrzałem dokument. Sławomir Ruge kręcił ten film ponad trzy miesiące. Wplótł w obraz archiwalne zdjęcia Janusza Michalskiego. W rolę narratora wcieliła się Elżbieta Okońska.
Dzięki ludziom dobrej woli powstał ten film - mówi sołtys Ruge. Własnym sumptem, bez dotacji. Jego bohaterowie opowiadają, gdzie przed wojną był sklep rzeźnicki, gdzie był stolarz, knajpka, miejsce hucznych zabaw, gdzie mieszkała akuszerka - lepsza od lekarza... Bohaterowie filmu twierdzą, że w czasie wojny Niemcy z Raichu byli lepsi niż ci miejscowi, a najgorsi byli Polacy, którzy stali się Niemcami...
Reakcje widowni? - Mieszkam w poniemieckim budynku vis a vis cmentarza. Kto w nim kiedyś żył? - dociekał młody człowiek. I pan Stanisław odpowiedział. - Czy prawdą jest, że w roku 1945 Ruscy spalili dach pastorówki? - kolejne pytanie z sali. - Nie. W roku 1955 mieszkanka tego domu wieszając pranie na strychu zostawiła świeczkę - wspominała pani Marianna...
Sołtys Sławomir Ruge zapowiada, że nakręci kolejny film pt. „Żywa historia”. W miejscowej szkole też interesują się historią. Wydano pierwszą „Kronikę łochowską”. Na druk czeka drugi tom. Zastępca wójta w imieniu władz gminy powiedział: - Pomożemy.