Krzysztof Strauchmann

Smutny los małej Lilli z Nysy i jej mamy. Nie mają dachu nad głową. Nawet do noclegowni nie mogą wrócić, bo jest tam Covid-19!

Smutny los małej Lilli z Nysy i jej mamy. Nie mają dachu nad głową. Nawet do noclegowni nie mogą wrócić, bo jest tam Covid-19! Fot. Archiwum prywatne
Krzysztof Strauchmann

8-miesięczna Lilla z Nysy wyjdzie ze szpitala dwa dni przed Wigilią. Do noclegowni dla bezdomnych wrócić nie może, bo jest tam ognisko Covid 19. – Nie mamy gdzie iść – płacze matka dziewczynki.

Całe swoje ośmiomiesięczne życie Lilla mieszkała w noclegowni dla bezdomnych przy ul. Baligrodzkiej w Nysie. W sobotę 12 grudnia dziewczynka trafiła do szpitala z obustronnym zapaleniem płuc.

- Miałam ciężko w życiu z powodu matki alkoholiczki, która mnie biła. Wyprowadziłam się od niej w wieku 18 lat do babci. Potem sama zarabiałam, wynajmowałam mieszkania – opowiada 29-letnia Sabina D. z Nysy. Kiedy kobieta zaszła w ciążę, jej życie się jeszcze bardziej skomplikowało. Ojciec dziecka kazał się wyprowadzać. Skończyła się jej umowa o pracę, nowej nie mogła znaleźć, bo … ciąża. Chwilę pomieszkała o przyjaciółki. W listopadzie 2019 poszła do nyskiej noclegowni. W kwietniu na świat przyszła Lilla.

- Pani Sabina dostała w noclegowni piękny, osobny pokoik. Doposażyliśmy go do jej warunków i potrzeb dziecka – opowiada Kamila Ferdyn, dyrektor Ośrodka Pomocy w Nysie. - Kierownik noclegowni prywatnym autem zawiózł ją do porodu, a potem odebrał ze szpitala. Wszyscy składaliśmy się na pieluchy i wyprawkę.

Czekanie na własny kąt

Sabina D. złożyła w nyskim Urzędzie Miejskim podanie o przydział lokalu socjalnego i czeka. Chce sobie ułożyć samodzielne życie, wrócić do pracy, oddać dziecko do żłobka. Na razie utrzymuje się wyłącznie z zasiłków na dziecko. Potrzebuje jeszcze tylko swojego kąta.

Czekanie skomplikowało zapalenie płuc małej Lilli i objęcie nyskiej noclegowni kwarantanną, po tym, jak stwierdzono Covid-19 u jednego z mieszkańców. W noclegowni mieszka obecnie 20 osób, po wykonaniu testów okazało się, że chorych jest 5 mężczyzn. Na razie przechodzą chorobę łagodnie, dlatego wyizolowano ich w jednym z pomieszczeń noclegowni. Resztę mieszkańców Sanepid objął kwarantanną do 24 grudnia. Sabina D. i jej córeczka już w szpitalu miały wykonane testy na Covid. Wypadły negatywnie, obie nie zaraziły się koronawirusem. Lekarze chcą wypisać małą 22 grudnia, a do noclegowni wrócić wtedy nie może. Nie może z niej nawet zabrać swoich rzeczy.

Ośrodek Pomocy Społecznej w Nysie zaproponował matce mieszkanie chronione na ul. Krzywoustego.

- To dobre, niedawno wyremontowane i dobrze wyposażone mieszkanie, z łazienką i kuchnią. Tyle że w jednym pokoju trzeba grzać w piecu, bo w drugim jest centralne ogrzewanie – mówi Kamila Ferdyn z OPS.

- To mieszkanie jest na IV piętrze, a ja korzystam z wózka. Nam ma być przydzielony pokój ogrzewany piecem węglowym – mówi Sabina D. – Nie wyobrażam sobie, jak będę tam mieszkać z dzieckiem, które teraz jest na kroplówkach i inhalacjach? Jak będę wnosić węgiel na IV piętro? Nie mam dokąd iść.

– W styczniu otwieramy po remoncie kolejne mieszkanie chronione, wyposażone, dostosowane do potrzeb matki z dzieckiem – tłumaczy dyr. Kamila Ferdyn. - Zaproponowałam pani Sabinie, żeby kilka dni spędziła w lokalu na Krzywoustego. Będzie miała pomoc z naszej strony, a w styczniu będzie przeniesiona do nowego mieszkania. Proszę tylko o cierpliwość i współpracę.

Lista na socjalne

Już po zebraniu materiałów do reportażu pani Sabina dostała telefon z nyskiego OPS, że zrobią wszystko, aby nowe mieszkanie chronione przyszykować jej już na 22 grudnia. Jednak szanse na własne, stałe mieszkanie socjalne Sabina D. ma najszybciej wiosną 2021 roku.

Jak tłumaczy Zofia Kajling, naczelnik wydziału polityki społecznej w Urzędzie Miejskim, kobiety nie ma obowiązującej w tym roku liście czekających na przydział lokalu od miasta, bo złożyła podanie już po 1 stycznia 2020. Lista jest jawna, wywieszona w urzędzie i nie można jej zmieniać w ciągu roku, poza wyjątkami przewidzianymi w ustawie.

Nowa lista oczekujących na rok 2021 powstanie w marcu, po weryfikacji tegorocznych wnioskodawców. Gminna komisja mieszkaniowa na wiosnę przyzna komuś z listy pierwsze wolne lokale. Miejmy nadzieję, że uwzględni przy tym specyficzną sytuację małej Lilli i jej matki.

Krzysztof Strauchmann

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.