Smecz towarzyski. Każde państwo może reklamować się w świecie na wiele sposobów

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik
Przemysław Franczak

Smecz towarzyski. Każde państwo może reklamować się w świecie na wiele sposobów

Przemysław Franczak

Każde państwo może reklamować się w świecie na wiele sposobów. Może na przykład chwalić się swoją urozmaiconą ofertą turystyczną. Może roztaczać aurę kraju przedsiębiorczego, rozwijającego się i zachęcać do inwestowania. Może podkreślać siłę swojej nauki oraz eksponować mocną ofertę uniwersytecką i badawczą.

Może opowiadać o swojej historii, kulturze i sztuce. Może też robić to wszystko naraz, dobry montaż pomieści te wszystkie grzyby w jednym skoncentrowanym barszczu. Ale można też oczywiście być Polską i prowadzić kampanię informacyjną na temat wydarzeń sprzed 70 lat.

Pomińmy dobrotliwie dość istotny fakt, że reklamówki z premierem, przekonującym, że „obozy nie były polskie”, to próba łapania w sieć burzy, którą rozpętało się własnymi rękami i ustawami. Te spoty już same w sobie bowiem, jeśli spojrzeć na sprawę z marketingowego punktu widzenia, prezentują się absurdalnie.

Pozostało jeszcze 64% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Przemysław Franczak

Kraków, wszechświat i cała reszta. Dziennikarz, publicysta, wydawca. Autor felietonów: społeczno-polityczno-kulturalnego "Smecza towarzyskiego" oraz sportowego "Sporty bez filtra". Korespondent Polska Press Grupy z siedmiu igrzysk olimpijskich.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.