Śladowcy z Kamienia aż kipią energią. Sprawili, że ich miasto nie jest takie senne

Czytaj dalej
Fot. Anna Klaman
Anna Klaman

Śladowcy z Kamienia aż kipią energią. Sprawili, że ich miasto nie jest takie senne

Anna Klaman

Mają power i po prostu im chce się. Teraz mają też rowery. Miejskie. Są młodzi i są ze Śladowców. W Kamieniu Pomorskim przynależność do tej grupy można poczytywać sobie za zaszczyt.

To marka sama w sobie. Kuźnia dobrych, mądrych i uczciwych ludzi, którzy wchodzą w dorosłe życie z nadzieją, że nie staną się tylko trybikiem w korporacji. Szukają celów i sensu. Śladowcy wskazują kierunek, a do tego uczą, że rywalizacja i indywidualizm są już passe. U nich liczy się przede wszystkim współpraca w grupie i granie do jednej bramki.

To przynosi efekty. Śladowcy realizują duży projekt w ramach Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności "Równać szanse". Dostali wnioskowane 40 tys. zł. Tak wysokiej dotacji nigdy dotąd nie mieli. Co zrobić z taką forsą? Wydać ją rozsądnie - to oczywiste. I tu pojawia się najważniejsze pytanie, jak znaleźć cel. Śladowcy usiedli razem i wymyślili kilka ważnych zadań. Jak zawsze u nich, tło musi być historyczne. Budując przyszłość, trzeba pamiętać o tym, co było. Przykład - Projekt z pompą. Stara pompa w centrum miejscowości jest już pięknie odrestaurowana. To nie zabytek, ale dla starszych ważne wspomnienie. Nie można było jej przy remoncie centrum wyrzucić na złom. Śladowcy po raz kolejny zdali egzamin. Grupa funkcjonuje od 2003 r. Jak sami mówią, jako młodzi mieszkańcy miasteczka zajmują się przywracaniem pamięci wydarzeń, miejsc i postaci z jego bogatej historii.



Uporządkowali wiele cmentarzy ewangelickich znajdujących się na terenie gminy. Wydali także album pt. "Kamień Krajeński na starej pocztówce i fotografii". Wyróżniał się też projekt " Echa przeszłości nigdy nie milkną". Oznaczyli miejsce cmentarza żydowskiego i spoczynku szczątków, które w 1966 r. przeniesiono na cmentarz parafialny ze zlikwidowanego kirkutu. Oj, było tego. Śladowcy dojrzewali, kształcili się i szli na studia. W grupie jest ciągły ruch. Jedni odchodzą, drudzy przychodzą. Ale jak powiedziały nam Anna Bryczewska i Paulina Gwizdała, Śladowcem jest się na zawsze. To doświadczenie kształtuje na całe życie. Ale młodzi się też doskonale bawią. Tak było ostatnio podczas jednego z projektów, jakim było złożenie rowerów (filmiki, zdjęcia).

Rowery są trzy. Przy ich złożeniu pracowało 15 osób. Wiosną przyszłego roku będzie je można w Kamieniu wypożyczać. Małe miasteczko też może mieć rowery miejskie. Dlaczego nie? Turyści chętnie skorzystają. Rowery sprawdziły się w wielkich aglomeracjach, a Śladowcy uznali, że w ich mieście również tak może być. Na rowerach będzie się można na przykład wybrać na szlaki turystyczne. Młodzi wszystko przewidzieli i ostatniego lata już sami przetestowali szlaki. Sami w soboty mieli też dodatkowe pouczające zajęcia, jak konserwować rowery i dbać o nie, by służyły na lata.

Burza mózgów trwa. W Kamieniu przymierzają się na przykład do gry miejskiej. Wydawać by się mogło z pozoru, że Kamień to senne miasteczko. Nic bardziej mylnego, Śladowcy je ożywili. Tak, wyjeżdżają na studia i myślą także o własnej przyszłości. Ale to, czego ich nauczył ich opiekun Aleksander Atamański, nie można przecenić. Doświadczenia z młodości procentują.

Anna Klaman

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.