Skarby ukryte w ziemi [zdjęcia]

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Katarzyna Dworskakatarzyna.dworska@pomorska.pl

Skarby ukryte w ziemi [zdjęcia]

Katarzyna Dworskakatarzyna.dworska@pomorska.pl

W mierzwie znaleźli już tysiące fragmentów naczyń, szklane butelki i drewniane konstrukcje. Archeolodzy są zaskoczeni rozmiarem znaleziska na działce przy placu Kościeleckich w Bydgoszczy.

To właśnie w tym miejscu łączyły się dwie fosy zbudowane dookoła grodu nad Brdą. Miejska była znacznie dłuższa i biegła aż od Wełnianego Rynku wzdłuż murów miejskich. Zamkowa, jak jej nazwa sama wskazuje, broniła dostępu do wybudowanej na wzniesieniu warowni. - Ciągnęła się od dzisiejszego Rybiego Rynku i łagodnym łukiem otaczała zamek od południa - mówi Robert Grochowski, jeden z archeologów odpowiadających za wykopaliska. - Wpadała do Brdy na wysokości obecnego mostu Bernardyńskiego.

Na południe i na wschód od miejsca, w którym prowadzone są prace znajdowało się podzamcze, składające się z kuźni, magazynów na zboże i browaru. - Nie wiemy jeszcze dokładnie, z którego wieku pochodzą znalezione przez nas relikty konstrukcji drewnianych i hydrotechnicznych umieszczone wewnątrz fosy - opowiada Grochowski. - Wstępnie datujemy je od XVI do XVIII wieku. Dokładną datę określą badania próbek dendrochronologicznych, ale na ich wyniki będziemy musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy. Wszystko dokładnie fotografujemy i przerysowujemy.

Za wykopaliska, zlecone przez inwestora, który wybuduje w tym miejscu centrum biznesu, odpowiadają dwa bydgoskie konsorcja archeologiczne. Prace na razie przebiegają zgodnie z harmonogramem i według zaleceń wojewódzkiego konserwatora zabytków. Badania w części północnej już się zakończyły. Odsłonięto drewniane i kamienne relikty starorzecza Brdy oraz pozostałości późniejszego mostu. W południowej części prace potrwają prawdopodobnie do dzisiaj, a na odsłonięcie czeka wciąż centralny fragment działki. - Spodziewaliśmy się odkryć, ale nie w aż tak dużej skali - przyznaje Grochowski. - Odnaleźliśmy tysiące fragmentów ceramicznych naczyń i szklanych butelek, a niektóre z nich zachowały się w całości. Wykopaliśmy też elementy zastawy stołowej, przedmioty wykonane z metalu i kości, w tym łyżwę. To jest kolejna cegiełka do rekonstrukcji historii i topografii dawnej Bydgoszczy.

To, że znaleziska znajdują się w bardzo dobrym stanie jest zasługą mierzwy, czyli... obornika, na którym umiejscowione jest nasze miasto. - Pracujemy ponad pięć metrów poniżej obecnego poziomu gruntu - wyjaśnia Grochowski. - Mierzwa doskonale konserwuje zwłaszcza drewno, skórę i kości. Do tej pory najciekawszym odkryciem są z pewnością drewniane rury wodociągowe i koryta odpływowe. Znaleziska będziemy eksponować w jednej z bydgoskich instytucji muzealnych.

Nad wykopaliskami pracuje 15 osób. Niestety, badania doprowadzą do zniszczenia większości konstrukcji, dlatego tak ważne jest sporządzenie szczegółowej dokumentacji.

To pierwsze tak duże prace prowadzone w tym rejonie miasta. Wcześniejsze odkrycia dotyczyły Starego Rynku i terenu, na którym znajdują się nowe kamienice przy ul. Mostowej. - Zbadaliśmy też miejsca, gdzie biegły mury miejskie, pojedyncze działki na Starym Mieście, np. przy ulicy Pod Blankami i rejon, gdzie obecnie mieści się wielopoziomowy parking - wymienia Elżbieta Dygaszewicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - W ubiegłym roku chętni mogli podziwiać efekty badań na wystawie w muzeum.

Według planów najciekawsze eksponaty będzie można zobaczyć ponownie jeszcze w tym roku.

Katarzyna Dworskakatarzyna.dworska@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.