Sam się przykuł łańcuchem i podpalił w aucie. Ustalenia prokuratorskie są wstrząsające
Prokuratura zna już tożsamość mężczyzny, którego zwęglone ciało znaleziono 11 grudnia 2016 r. w spalonym samochodzie w kompleksie leśnym w miejscowości Kusięta pod Częstochową. Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia. Ciało mężczyzny było przykute do siedzenia łańcuchem.
Na podstawie numerów rejestracyjnych samochodu, śledczy uznali, że zwłoki należą do 45-letniego częstochowianina. Stan zwłok nie pozwalał na identyfikację zwłok bez badań DNA.
CZYTAJ WIĘCEJ
MAKABRA W CZĘSTOCHOWIE: MĘŻCZYZNA SPŁONĄŁ W AUCIE
- Znamy wyniki badań. Potwierdziły one nasze wcześniejsze ustalenia, że w samochodzie znaleziono zwłoki 45-letniego częstochowianina - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
Nadal prowadzone jest śledztwo w sprawie nakłaniania do popełnienia samobójstwa. Zdaniem prokuratury mężczyzna sam targnął się na własne życie. Jak udało się nam dowiedzieć, nie miał on problemów osobistych, ale leczył się psychiatrycznie. Do końca utrzymywał kontakt z rodziną.
Samochód według ustaleń śledczych był oblany substancją łatwopalną, wewnątrz umieszczono również brykiety.
- Czekamy jeszcze na ekspertyzę biegłych z zakresu pożarnictwa, dotyczącą źródła pożaru - mówi prokurator Tomasz Ozimek.
Nie jest to jedyny taki przypadek w naszym regionie w ostatnich miesiącach.
W marcu ubiegłego roku w Gniazdowie, jeden z rolników znalazł w polu spalony samochód, a wewnątrz zwęglone zwłoki 43-letniego mężczyzny.
W tej sprawie także podejrzewano sampobójstwo, ale śledztwo nie zostało zakończone.
CZYTAJ TAKŻE: Tragedia w Czeladzi: Nie żyje 36-letnia kobieta. Została pobita w sylwestra
- Czekamy na wyniki badań kryminalistycznych, które wykonuje Instytut Eksperty Sądowych im. prof. dra Jana Sehna - mówi nam Tomasz Ozimek.
Podpalili bezdomnego w Berlinie, potem sami zgłosili się na policję. Ofiarą ma być Polak
Dzieci śpiewają kolędy. Kliknij i posłuchaj