Rudzki Most jest jak tor wyścigowy
Radny żąda szybkiej interwencji, zanim w Tucholi dojdzie do tragedii.
- Bardzo proszę o naprawę dróg w na osiedlu Rudzki Most - mówił na sesji radny Ireneusz Wesołowski. - Dwa dni po naprawie i wyrównaniu wyrw drogi wyglądają gorzej niż przed naprawą. Zastanawiam się, gdzie mam złożyć skargę. Do organów ścigania, czy gmina powinna złożyć doniesienie do policji? To, co dzieje się w tej chwili, przechodzi wszelkie pojęcie.
Radny nie po raz pierwszy zabrał głos na ten temat na sesji, ale twierdzi, że od września nasilił się proceder. - Występuję w imieniu mieszkańców osiedla. Młodzi ludzie, którzy rozjeżdżają drogi, niszczą je. Zrobili sobie tor wyścigowy tam i mają wszystkich za nic - mówi Ireneusz Wesołowski. - Czują się bezkarni i grają wszystkim na nosie. Nie wiem, co się musi stać, żeby ktoś się za nich zabrał i zrobił porządek. Nie wiem, czy ja sam jestem w stanie być skutecznym. Jak widzę, że przyjeżdża policja i w jaki sposób przebiega interwencja, to mnie i mieszkańców ogarnia śmiech. W ten sposób nic nie zrobią.
Jak mówi Wesołowski, chyba jedynym skutecznym środkiem byłoby ukaranie właściciela samochodu poniesieniem kosztów naprawy drogi.
- Wiem, że jak policja przyjeżdża, to nie sposób już ustalić, kto siedział za kierownicą - dodaje. - Nie czekajmy, aż kogoś zabiją. Skrzyżowanie Łowieckiej - Huberta jest całkiem rozjeżdżone. Jest ryk silników i pisk opon.
Jak opowiada radny, od nowego roku były jeszcze awarie oświetlenia. - Wyobrażacie sobie, co tam się działo? - kontynuuje. - Więcej patroli. Nie karać mandatem, a niech naprawią drogę. To może się drugi raz zastanowi, zanim ją całkiem rozjeździ i zniszczy. Samochody są po to, żeby jeździć, ale w cywilizowany sposób.
- Nie możemy czekać w takiej sytuacji - odparł burmistrz Tadeusz Kowalski. - Danuta Magadzia z wydziału spraw obywatelskich wejdzie w kontakt z policją i trzeba być konsekwentnym i ukrócić te wyścigi. Osiedle, gdzie mieszkają rodziny i są małe dzieci, nie może być torem wyścigowym. Wiem, że trzeba udowodnić i złapać kierowcę, ale patrole muszą być i to skuteczne.
Andrzej Jerosławski podpowiadał, że w dobie elektroniki najlepiej nagrać piratów na kamery i dać dowód policji.