Agnieszka Romanowicz

Rozbójnik wpadł po siedmiu latach. „Jak do tego doszliście?”

Zarzut rozboju usłyszał 39-letni świecianin, którzy został zatrzymany po siedmiu latach od napadu. Sprawca dotkliwie pobił swoja ofiarę, a następnie Fot. KPP Świecie Zarzut rozboju usłyszał 39-letni świecianin, którzy został zatrzymany po siedmiu latach od napadu. Sprawca dotkliwie pobił swoja ofiarę, a następnie ukradł mu telefon komórkowy. Teraz grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Agnieszka Romanowicz

Umorzenie sprawy nie oznacza rezygnacji z jej wyjaśnienia. Czasem wystarczy przypadek i sprawca wpada wreszcie w ręce policji.

To komentarz Janusza Boruc-kiego, prokuratora rejonowego w Świeciu, do zatrzymania 39-letniego przestępcy, który był poszukiwany od siedmiu lat. Sprawa została umorzona, a mimo to rozbójnik wpadł w ręce policji.

- Umorzenie to formuła - tłumaczy Borucki. - Faktycznie policjanci cały czas mają sprawę w pamięci i czasami udaje im się ją rozwikłać.

Nadzieję na to stracił najpewniej 27-latek (obecnie), który wieczorem 9 lutego 2009 roku został napadnięty przy ul. Prusa w Świeciu.

- To było brutalne pobicie - wspomina Maciej Rakowicz, rzecznik policji w Świeciu. - Napastnik zadał młodemu mężczyźnie ciosy w twarz i brzuch, kopał go po całym ciele. Celem był telefon komórkowy młodzieńca, „wypasiony” jak na tamte czasy.

Poszkodowany natychmiast zawiadomił policję, jednak sprawa utknęła w martwym punkcie. Przełom pojawił się dopiero w styczniu bieżącego roku. Nieoficjalnie wiadomo, że ktoś powiadomił policję o kolizji i zrobił to z telefonu skradzionego siedem lat temu właśnie przy ul. Prusa. Podobno komórka nie była już w rękach sprawcy.

Policja nie chce się odnosić do tych szczegółów. - To czynności operacyjne kryminalnych doprowadziły do zatrzymania rozbójnika, a o nich nie możemy rozmawiać - ucina rzecznik.

Faktem jest, że 28 stycznia tego roku 39-letni napastnik został zatrzymany, a dzień później prokurator objął go dozorem policyjnym. Złodziej nie krył zdziwienia. - Wypytywał policjantów, jak do tego doszli po tylu latach - relacjonuje rzecznik.

Telefon wrócił do zdumionego właściciela, a napastnik czeka na wyrok. Grozi mu do 12 lat więzienia. Funkcjonariusze nie wykluczają też kolejnych zatrzymań w tej sprawie.

Pod koniec października ubiegłego roku policjanci z powiatu świeckiego odnotowali podobny sukces: zatrzymali w Chojnicach złodzieja torebki, który włamał się po nią do domu w Dolnej Grupie w połowie 2013 roku.

W sprawach rozwikłanych po latach przeszkodą w egzekwowaniu prawa może być jednak przedawnienie przestępstwa. - Im jest ono poważniejsze, tym dłuższy termin - uzupełnia rzecznik policji.

Agnieszka Romanowicz

Bardzo lubię pisać i jestem wyczulona na krzywdę - to główne powody, dla których zostałam dziennikarką. Na co dzień piszę o wszystkim, a moje działki w „Gazecie Pomorskiej” to zdrowie psychiczne, uchodźcy, gaz łupkowy i pszczelarstwo. Interesuję się architekturą i kocham wieś.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.