Czesław Wachnik

Rowery są jak magnes

Uczniowie sekcji kolarskiej liceum w czasie wyprawy do Kotliny Kłodzkiej. Fot. Liceum Ogólnokształcące Uczniowie sekcji kolarskiej liceum w czasie wyprawy do Kotliny Kłodzkiej.
Czesław Wachnik

Jak dyrektor liceum w Świebodzinie zachęca uczniów do nauki w swojej szkole? Proponuje im... uprawianie kolarstwa. I wiele ciekawych wycieczek.

- Chcemy młodym ludziom zaszczepić pasję jazdy rowerem. Robimy to na dwóch poziomach - mówi Damian Wentland, dyrektor świebodzińskiego Liceum Ogólnokształcącego. Nie ukrywa, że organizacja grup kolarskich jest jedną z form promocji szkoły. A promować się trzeba, bo wielu młodych ludzi ze Świebodzina wybiera placówki np. w Zielonej Górze.

Pierwszy poziom jest typowo turystyczny. Zbiera się grupa chętnych, która wspólnie wyjeżdża na wycieczki. Na jedno- czy dwudniowe lub tygodniowe. Przed rokiem przez tydzień, grupa zwiedzała Kotlinę Kłodzką, w tym roku mają to być Beskidy. A wcześniej przejechano ze Świnoujścia na Hel. Grupa liczy do 15 osób, a ograniczenia wynikają z przepisów drogowych. Z krótszych wypraw dyrektor wymienia wyprawę do Lubniewic i nad pobliskie jeziora.

Ale jest też drugi poziom, śmiało można go nazwać sportowym czy półprofesjonalnym. To wyścigi na rowerach MTB. Czyli nic innego jak kolarstwo górskie. Zawodnicy mają praktycznie zawodowy sprzęt, stroje i startują w różnych wyścigach, w tym na szczeblu ogólnopolskim. Grupa ta nazywa się „LO Świebodzin - Team”. Liczy ona 12 osób i tylko w 2015 roku uczestniczyła w 24 imprezach.
Uczeń klasy II Michał Sasin od najmłodszych lat trenował piłkę nożną. Niestety, drużyna w której grał, została rozwiązana. - Wtedy postawiłem na rower. Zresztą wcześniej też często jeździłem. Na pierwsze zawody wybrałem się z tatą, i chwyciłem bakcyla. Dziś bez stałych treningów i wyjazdów na zawody nie wyobrażam sobie życia - wspomina Michał. - To, co czuję na mecie każdego wyścigu, z nawiązką rekompensuje czas, który poświęcam na treningi - podkreśla.

Hubert Tarnowy, też z II klasy, podkreśla, że jazdę na rowerze lubił będąc jeszcze dzieckiem. - Ścigam się od dwóch lat się ścigam. Traktuje to amatorsko, z kolarstwem raczej nie wiążę przyszłości. Ale sprawia ono dużą przyjemność, szczególnie, kiedy uda się wygrać - dodaje.

Chyba najciekawszą tegoroczną będzie próba wjechania rowerami na górę Śnieżkę. 8- osobowa grupa zawodników ze Świebodzina zamierza wspinac się 4 września. - Taka próba to nieprawdopodobny wysiłek fizyczny i psychiczny. To niebywałe przeżycie, ale też zadowolenie, kiedy dojedzie się do celu. Także pomaga oderwać się od codziennych kłopotów - mówi dyrektor Wentland, który także będzie jednym z zawodników.

Czesław Wachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.