Rodzice się targują. Uda się?

Czytaj dalej
Fot. Piotr Krzyżanowski
Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Rodzice się targują. Uda się?

Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

W szkole w Gutowcu uczy się teraz ośmioro dzieci. Placówka ma być zlikwidowana. Był protest, teraz ludzie są gotowi się zgodzić, ale mają warunek.

Chcą przedszkola i to ośmiogodzinnego, a nie takiego ze środków unijnych po dwa - trzy razy w tygodniu po trzy godziny. Młode kobiety uczestniczące w zebraniu w świetlicy mówiły, że dzieci w szkole jest mało także dlatego, że we wsi nie ma przedszkola.

I ludzie, którzy szukają działek pod budowę domu, Gutowiec zaczynają omijać szerokim łukiem. Już teraz połowa dzieci z dwóch roczników (zerówka i klasa pierwsza) nie uczęszcza do szkoły w Gutowcu, tylko do innych szkół. Pracujący w Czersku rodzice zabierają je ze sobą. Burmistrz Jolanta Fierek obiecała, że rozważy ten problem.

Są dwa warianty: dzieci będą dowożone do przedszkola w Rytlu albo powstanie takie w Gutowcu. Oba nie są takie oczywiste i łatwe do przeprowadzenia. Wady? W przedszkolu w Rytlu brakuje wolnych miejsc, a nawet gdyby były, to matki już się martwiły o przewóz takich maluszków.

Chciałyby osobnego tylko dla nich. Co do przedszkola w Gutowcu - minigrupa jest w szkole, ale władze mówią, że tam już nie może zostać. Chcą je przenieść do świetlicy, co rodzicom się nie spodobało. Realna jest tam raczej grupa przedszkolna ze środków unijnych. A rodzice chcą takiego w pełnym wymiarze.

Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.