Remis uratowany w końcówce meczu

Czytaj dalej
Fot. SłAwomir Kowalski / Polska Press
Sławomir Pawenta

Remis uratowany w końcówce meczu

Sławomir Pawenta

Piłkarze Elany Toruń zremisowali na własnym boisku z Jarotą Jarocin 1:1. Nasz zespół bardzo słabo zaprezentował się w pierwszej połowie. Żółto-niebiescy są nadal na czele trzecioligowej tabeli.

Zespół z Wielkopolski do Torunia przyjechał w zaledwie w czternastoosobowym składzie.

Trener Rafał Górak, w porównaniu ze spotkaniem z Polonią Środa Wielkopolska, zdecydował się na dwie zmiany. Na ławce usiedli Kordian Górka i Artur Lenartowski. Natomiast od pierwszych minut zagrali Krzysztof Kopciński i Patryk Urbański. Dla tego drugiego był to debiut w wyjściowej jedenastce żółto-niebieskich.

Na początku spotkania goście przeważali, ale nie stworzyli zagrożenia pod bramką Bartosza Poloczka.

Torunianie natomiast byli groźniejsi. Już w piątej minucie, po zagraniu z rzutu rożnego Mariusza Kryszaka, bliski pokonania Mateusza Filipowiaka był Daniel Kraska.

Oczekiwanie kibiców
Na kolejną groźną groźną akcję kibice musieli poczekać do 28. minuty. Niestety, Kacper Będzieszak z najbliższej odległości spudłował. Kilka sekund później Konrad Górka zdecydował się na strzał z 20 metrów. Futbolówka odbiła się od jednego z graczy rywali i wyszła za linię końcową.

Skuteczniejsi byli goście z Jarocina. W końcówce pierwszej połowy Jarota wyszła na prowadzenie, gdy Krzysztof Matuszak głową pokonał Bartosza Poloczka.

Chwilę później do wyrównania mógł doprowadzić Patryk Urbański, który z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.

Niecelne uderzenie
Tuż po zmianie stron nasz zespół miał szansę na pierwszego gola. Niestety, po akcji Urbańskiego i Macieja Mysiaka, z pola karnego niecelnie uderzył Kryszak.

W 51. min torunianie mieli sporo szczęścia. Mateusz Dunaj zdecydował się na rajd i będąc w polu karnym zagrał do Matuszaka, który w doskonałej sytuacji trafił w Poloczka.

Z biegiem czasu coraz groźniej było pod bramką gości. Swoje okazje zmarnowali m.in. Aleksander Tomaszewski, Maciej Mysiak i Kacper Będzieszak. Piłkarze Jaroty dobrze się bronili, ale też mieli swoją szanse na podwyższenia prowadzenia.

W 72. min, po jednym z nielicznych wypadów pod bramkę Elany, Matuszak trafił w słupek. Sześć minut później torunianie mieli spore pretensje do arbitra. W polu karnym upadł Krzysztof Kopciński. Nasz zespół domagał się jedenastki, ale sędzia grę nakazał wznowić bramkarzowi Jaroty.

Ataki Elany w końcu przyniosły efekty. W 83. min do wyrównania doprowadził Maciej Stefanowicz. Po zdobyciu gola nasz zespół ruszył do jeszcze śmielszych ataków.

Elana mogła jeszcze przechylić szalę wygranej na swoją korzyć, ale nieskuteczni okazali się Kozłowski, Mysiak i Kraska.

Elana Toruń - Jarota Jarocin 1:1 (0:1). 0:1 K. Matuszak (42), 1:1 M. Stefanowicz (83)

Elana: Poloczek - Będzieszak, Ciach (I), Mysiak, Uszalewski (24, Górka) - Kopciński, Urbański (I; 66, Kozłowski), Kryszak (57, Lenartowski), Stefanowicz - Aleksandrowicz (53, Aleksandrowicz) - Kraska.

Mecz Elana - Jarota
Sławomir Pawenta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.