Rekonstruktorzy kochają ten łabiszyński klimat i pokazują tu kawał historii!

Czytaj dalej
Fot. Joanna Bejma
Joanna Bejma

Rekonstruktorzy kochają ten łabiszyński klimat i pokazują tu kawał historii!

Joanna Bejma

Łabiszyn - miasteczko do tej pory leniwe, od czterech lat jest mekką dla rekonstruktorów. Tu odbywają się Łabiszyńskie Spotkania z Historią. Jedna z najlepszych imprez rekonstrukcyjnych w kraju.

To, co przez trzy dni dzieje się w mieście to wielkie widowisko, wspaniała przygoda i niesamowite przeżycia. Tu bije serce wszystkich miłośników historii. W przyszłym roku zaplanowano piątą edycję przedsięwzięcia.

Niewiele jest miejsc, w których historia "czuje się" tak dobrze. Raz tu zawitała i nie chce odejść. Gdzie indziej na chodniku stoi bunkier, są zasieki, masa gruzu, a środkiem ulicy jedzie pokaźnych rozmiarów czołg Panthera? Dalej stoi Sherman, czy popularne PAK-i. Gdzie indziej żołnierzy polskich i niemieckich, mieszkańcy miasta częstują kawą i drożdżówką?

Łabiszyn stworzony jest do tego rodzaju imprez. Niepodważalnym atutem miasta jest jego architektura. Ta z młynem przy ulicy Mickiewicza na czele, stanowi idealną scenografię do poczynań rekonstruktorów.

Impreza z roku na rok przyciąga coraz więcej uczestników.

- A my każdego roku staramy się wprowadzać nie tylko nowe i zaskakujące elementy scenografii, także pokazać inny niż dotychczas sprzęt i zapewnić większą dawkę wrażeń - mówi Artur Czaja, pomysłodawca imprezy oraz członek Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej AA7.

To nie jest impreza z wieloletnią tradycją. Zapoczątkowano ją w listopadzie 2011 roku. - Chcieliśmy zobaczyć jak to wszystko wyjdzie, czy ludziom się spodoba, czy nie. W samym sercu miasta, na rynku, przy kilkustopniowym mrozie pokazaliśmy wtedy, jak mogło wyglądać wyzwolenie miasteczka w 1945 roku - przypomina nasz rozmówca.

Chwyciło! I to tak, że chyba nikt się tego nie spodziewał - rekonstruktorzy, mieszkańcy miasta oraz władze gminy. Łabiszyńskie Spotkania z Historią stały się jedną z najważniejszych tego typu imprez w Polsce.

Rekonstruktorzy uwielbiają tu przyjeżdżać. Kochają ten łabiszyński klimat! Świadczą o tym liczby. Podczas czwartej, tegorocznej edycji było ich około 300 z kilkudziesięciu grup rekonstrukcyjnych w Polsce. Przyjeżdżają nawet goście z zagranicy.

Może się wydawać, że koszt tego całego "zamieszania" jest bardzo duży. Ale wcale tak nie jest. Koncert gwiazdy estrady niejednokrotnie kosztuje więcej. - Koszty kształtują się na poziomie od 100 do 130 tys. złotych. Najwięcej pieniędzy idzie na pirotechnikę i transport sprzętu - mówi Jacek Idzi Kaczmarek, burmistrz Łabiszyna.

Sam aktywnie udziela się w tym wydarzeniu. Co roku, podczas rekonstrukcji, wciela się w jakąś postać. Raz jest np. merem francuskiego miasteczka, generałem, czy pułkownikiem Wojska Polskiego.

To sztandarowa impreza Łabiszyna. Dzięki niej zmieniło się postrzeganie miasteczka nie tylko w oczach sąsiadów. Nie ma co ukrywać, zanim zorganizowano pierwszą edycję ŁSzH miasteczko było postrzegane jako nieciekawe. Teraz przyjeżdża tu coraz więcej ludzi. Mało tego Łabiszyn - idąc za ciosem - zaczął wykorzystywać inne swoje walory i przyciąga dodatkowymi atrakcjami.

Spotkania nie odbyłyby się bez olbrzymiego wkładu mieszkańców miasta i Łabiszyńskiej Aktywnej Młodzieży. Zawsze chętnie wcielają się w role mieszkańców miasta z tamtego okresu i organizują np. różnego rodzaju pokazy, gry i mini inscenizacje.

Przyszłoroczna edycja imprezy odbędzie się w dniach od 27 do 29 maja. Już dziś warto zarezerwować sobie czas i wybrać się do Łabiszyna.

Joanna Bejma

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.