Reforma edukacji w regionie. Świetlica ratuje etaty

Czytaj dalej
Fot. Piotr Krzyżanowski
Ewa Abramczyk-Boguszewska

Reforma edukacji w regionie. Świetlica ratuje etaty

Ewa Abramczyk-Boguszewska

- Praca w świetlicy to często jedyna szansa, aby nauczyciele zachowali zatrudnienie - mówią dyrektorzy szkół w regionie.

- Mam w tym roku szkolnym 10 klas czwartych, a zaledwie trzy oddziały pierwsze - mówi Mirosław Jardanowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Inowrocławiu. - Z prostego rachunku wynika więc, że nie wystarczyło pracy dla wszystkich nauczycieli z edukacji wczesnoszkolnej.

Nie przy tablicy, ale jest

W podobnej sytuacji znalazło się wielu nauczycieli, przeważnie pań, które w czerwcu „wypuściły” trzecią klasę. W szkołach nie ukrywają, że często jedynym ratunkiem było przejście do pracy w świetlicy lub uzupełnienie w niej etatu.

We wrześniu z pracą w ino-wrocławskiej „czwórce” pożegnało się w sumie osiem osób: trzy przeszły do innej szkoły, a pięć odeszło. - Do świetlicy przesunęliśmy jednego nauczyciela dyplomowanego, a z dwoma osobami zatrudnionymi tam na czas określony musieliśmy się rozstać - mówi dyrektor Jardanowski. - Przesunięcie do pracy w świetlicy nie jest może najlepszym wyjściem, ponieważ nauczyciel nie ma ciągłości pracy „przy tablicy”, ale z drugiej strony nadal pracuje. Nasza szkoła jest duża, funkcjonuje w dwóch budynkach i w każdej działa świetlica.

- W naszej szkole jedna pani ucząca dotąd w klasach I-III przeszła do świetlicy - informuje Krzysztof Maciorowski, wicedyrektor SP 66 w Bydgoszczy z Oddziałami Sportowymi. - Można powiedzieć, że jeśli chodzi o nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, to wszystko odbyło się w miarę bezboleśnie. Część odeszła do nowo utworzonej szkoły w sąsiedztwie. Dzięki różnym zmianom udało się też zapewnić pracę pani, która miała ją stracić.

Jak wyjaśnia Krzysztof Maciorowski, nie ma potrzeby, aby nauczyciele uzupełniali etat w świetlicy. - Na razie nie wiadomo, ile będzie w niej dzieci, ponieważ trwają zapisy. Pierwszeństwo mają dzieci rodziców pracujących, wymagamy zaświadczenia o zatrudnieniu z zakładu pracy - mówi.

Przyszły rok też trudny

Gminy zbierają dane ze szkół o zatrudnieniu nauczycieli. Jednak jeśli nawet okaże się, że w tym roku sytuację udało się opanować, nie oznacza to jeszcze, że można odetchnąć z ulgą.

Dla nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej przyszły rok szkolny 2018/19 będzie równie trudny. Naukę w klasie trzeciej w czerwcu 2018 ukończy liczny rocznik sześciolatków objętych obowiązkiem szkolnym. We wrześniu nie będzie natomiast tyle samo pierwszaków. Do tego mogą dojść problemy z pracą dla nauczycieli gimnazjalnych, bo w czerwcu 2018 odejdą drugie klasy gimnazjalne, a pozostaną tylko trzecie.

MEN twierdzi jednak, że reforma nie powoduje zwolnień nauczycieli, a wręcz sprawia, że miejsc pracy jest i będzie więcej. Według ministerstwa, jeśli jakieś zwolnienia będą, to z powodu niżu demokratycznego. Inne zdanie ma na ten temat ZNP, który poprosił szkoły, aby wypełniły ankiety na temat zatrudnienia nauczycieli. Zapytano w nich nie tylko o osoby zwolnione, ale również te, którym nie przedłużono umów okresowych oraz odeszły na emeryturę.

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Szkoła – to nie tylko miejsce, ale przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. To oni tworzą ją każdego dnia. Dlatego też piszę o tym, co dla nich ważne: o ich problemach, codziennych sprawach, sukcesach i radościach. W swoich artykułach zawsze staram się pokazać dwie strony medalu, bo przecież w gruncie rzeczy chodzi nam wszystkim o to samo: o dobrą edukację dla dzieci. Sięgam również po opinie fachowców, którzy odnoszą się do aktualnej sytuacji w polskiej oświacie. Interesuje mnie też to, co dzieje się na polskich uczelniach, zwłaszcza tych z Kujawsko-Pomorskiego. Pisząc o edukacji, ciągle się czegoś uczę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.