Renata Sas

Recenzja. Farsa ze ślubem, szpagatem i gwiazdą

Recenzja. Farsa ze ślubem,   szpagatem i gwiazdą
Renata Sas

W Teatrze Nowym „Ślubu nie będzie”. Mało pomysłów, dużo słów, wrzasku i trzaskania drzwiami. Lucyna Szierok jako roztańczony duch rewiowych lat 20.

Słowa mistrzów Raya Cooneya i Johna Hapmana Teatr Nowy wpisał na premierowe zaproszenia: „Zaśmiać się na pogrzebie to nietakt, nie śmiać się na farsie - to prawdziwa żałoba”. Przekładając to na wrażenia po spektaklu „Ślubu nie będzie” wypada uznać, że były to dwie godziny w domu przedpogrzebowym.

W dalszej części artykułu m.in.:

* Czy warto wybrać się do teatru... 

Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Renata Sas

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.