Lato nierozłącznie wiąże się z kąpielą w jeziorach i rzekach. Duża przyjemność, ale niekiedy także duże zagrożenie.
Kąpieliska nad jeziorami Czarnym i Wikaryjskim będą miały w sezonie ratowników na stałe. Ale nie tylko tam wypoczywamy. Jest wiele akwenów, gdzie takich zabezpieczeń nie będzie.
Na Wiśle są trzy stanice z motorówkami
- Wszystkie imprezy organizowane na zalewie przez Anwil są przez nas ochraniane - mówi Sławomir Mularski, prezes włocławskiego WOPR.
- Wówczas pracują tam dwuosobowe zespoły na pięciu jednostkach. Są to trzy łodzie motorowe, duży statek ratowniczy i skuter z platformą ratowniczą. Ponadto w każdy weekend jesteśmy na górnej Wiśle. Mamy trzy stanice: jedna jest w Zarzeczewie, druga na stopniu wodnym, a kolejna w Wistce Szlacheckiej, gdzie stacjonują nasza łodzie motorowe.
Numer alarmowy, gdy potrzebna jest pomoc w razie wypadku nad wodą, to 601 100 100 lub 112
Jednak poza weekendami dyżur się nie kończy. WOPR-owcy są pod telefonem. W razie konieczności wysyłają łódź ratunkową w miejsce zdarzenia. Łódź cały czas jest na przyczepie gotowa do udziału w akcji.
Pod opieką mają cały powiat włocławski
W razie potrzeby ratowników WOPR będą też wspierali funkcjonariusze policji.
- Policjanci podejmują działania po każdym zgłoszeniu - podkreśla Tomasz Tomaszewski z KM Policji we Włocławku. - Mamy wyspecjalizowaną komórkę, ale policjanci nie pełnią dyżuru w jednym, konkretnym miejscu. Pod opieką mają cały powiat. Jedna z naszych łodzi czeka na przyczepie i w razie konieczności dowożona jest w miejsce działania, na konkretny akwen. Natomiast na Zalewie Wiślanym motorówka jest na stałe. Tam funkcjonariusze patrolują Wisłę. Sprawdzają, czy kierujący łodziami lub żaglówkami mają uprawnienia, są trzeźwi oraz czy nie dochodzi do kłusownictwa.
Policjanci prowadza także wspólne patrole z WOPR-em, strażą rybacką, a także ze strażą leśną.