Rafał Dobrucki jest pozytywnie nastawiony przed zawodami w Krośnie
Już 19 sierpnia na torze w Krośnie będą miały miejsce Drużynowe Mistrzostwa Europy Juniorów na żużlu, na których reprezentacja Polski broni tytułu zdobytego przed rokiem w niemieckim Stralsund. - Naszym celem jest obrona tytułu - mówi trener naszej drużyny Rafał Dobrucki.
Już niedługo rozpocznie się decydująca rywalizacja o Mistrzostwo Europy. Jak nastawienie przed zawodami?
Bardzo pozytywnie podchodzimy do zbliżających się zawodów. Rywalizowałem wiele razy w Krośnie i dobrze jest tutaj wrócić. Zawsze panowała tutaj wspaniała atmosfera, a dodatkowo zaszły zmiany, zwłaszcza jeśli chodzi o nawierzchnię, która wydaje się całkiem ciekawa.
Czy istnieją jakieś obawy odnośnie nowej nawierzchni i tego czy pańscy zawodnicy będą w stanie sobie z nią poradzić?
Trochę miałem obawy natomiast w tej chwili już nie. Mieliśmy ostatnio styczność z tą nawierzchnią i sądzę, że jesteśmy odpowiednio przygotowani by poradzić sobie z warunkami na torze. Przed nami jeszcze trening więc dodatkowa szansa na przygotowania. Kiedyś jeździłem w Krośnie i śmiało mogę przyznać, że dzisiaj tor jest w zdecydowanie lepszym stanie. Dawniej rywalizacja tutaj nie należała do najbardziej komfortowych, należała do jednej z trudniejszych. Dzisiaj natomiast nawierzchnia jest całkiem przyjemna. Owszem, można się na niej łatwo pomylić, a jazdę na niej trzeba opanować, ale ogólnie zmianę oceniam na duży plus. Profesjonalne drużyny słyną z tego, że poradzą sobie z każdymi warunkami i jestem pewny, że i my podołamy, choć jak wspomniałem, moim zdaniem warunki są dobre.
Kto pana zdaniem będzie najgroźniejszym rywalem na zbliżających się zawodach?
Nie sądzę byśmy musieli skupić się na poszczególnych drużynach, a raczej na nas samych. Naszym celem jest obrona tytułu, na to się nastawiamy. Jesteśmy uważani za faworytów aczkolwiek nikogo nie lekceważymy i przykładamy się, aby osiągnąć sukces. To jest sport i zwycięstwo trzeba sobie wywalczyć samemu. Jednak myślę, że najgroźniejszym z rywali będą Duńczycy, którzy mają w swoim składzie solidnych zawodników. Łotysze również będą mieli okazje zabłysnąć, żużel tam się rozwija i stoi na niezłym poziomie. Myślę, że to będzie dwójka rywali, którzy powalczą. Są bardzo ciekawą drużyną i myślę, że stać ich na wielkie rzeczy. Niemcy natomiast moim zdaniem muszą jeszcze troszeczkę potrenować choć tam również widać potencjał i mogą zaskoczyć. Tak jak wspomniałem, przede wszystkim musimy dać z siebie wszystko, wówczas jestem spokojny o sukces.
Odbiegając od tematu samych zawodów, jak pan zapatruje się na przyszłość żużla w Krośnie? Czy jest pana zdaniem szansa na to, aby krośnieńscy kibice mogli oglądać swój zespół rywalizujący z najlepszymi w kraju?
Myślę, że w Krośnie już widać spory potencjał. Tak jak wspomniałem wcześniej, gdy jeszcze sam rywalizowałem jako zawodnik, warunki na torze były naprawdę trudne i prawdę powiedziawszy każdą wyprawę na zawody do Krosna traktowałem trochę jako zło konieczne (śmiech). Dzisiaj natomiast wszystko jest mocno rozwinięte, nowa nawierzchnia, trybuny, świetna organizacja, atmosfera i rosnące zainteresowanie żużlem. Nie zapominajmy również, że DMEJ to nie pierwsza poważna impreza, której gospodarzem jest Krosno więc na dobrą reputację to miasto już zapracowało. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie by w przyszłości KSM wskoczył na ten najwyższy poziom. Ja widzę tutaj spory potencjał.