Psycholog zamiast kata

Czytaj dalej
Fot. Mary Altaffer
Katarzyna Kaczorowska katarzyna.kaczorowska@gazeta.wroc.pl

Psycholog zamiast kata

Katarzyna Kaczorowska katarzyna.kaczorowska@gazeta.wroc.pl

Pozbawianie przesłuchiwanego snu to wyjątkowo skuteczna metoda wydobywania zeznań, dobrze znana służbom specjalnym świata. Dla CIA psychologowie opracowali specjalny program jej stosowania.

Krzyżowanie, nabijanie na pal, przypalanie ogniem, łamanie kołem, rozrywanie końmi. Żelazna dziewica, gruszka, rożen. Pozbawianie jedzenia, picia, snu. Zwykłe bicie i groźby. Chłosta. Człowiek zamienia życie drugiego człowieka w piekło od tysięcy lat, uciekając się do brutalnej siły, wymyślnych narzędzi lub znęcając się nad nim psychicznie. Najnowszym systemowym wynalazkiem jest program tortur opracowany przez amerykańskich psychologów na potrzeby CIA, stosowany w nielegalnych więzieniach, między innymi w Polsce.

W 2015 r. „New York Times”, powołując się na ponad 500-stronicowy raport będący szczególnym podsumowaniem dochodzenia przeprowadzonego w Amerykańskim Towarzystwie Psychologicznym, ujawnił, że wbrew opinii lekarzy zatrudnionych przez CIA i sprzeciwiających się stosowaniu tortur wobec podejrzanych o terroryzm, psychologowie owe tortury nie tylko popierali, ale też opracowali specjalny program ich stosowania. Skandal nagłośniła dr Martha Davis, która w Polsce była obecna na pokazach filmu dokumentalnego „W służbie mroku” i która przyznała, że potępienie przez część środowiska zaangażowania ich kolegów po fachu w działania Pentagonu w żaden sposób nie wpłynęło na ich pozycję zawodową.

Najokrutniejsza kara

Torturowali już starożytni - Grecy i Rzymianie karali w ten sposób niewolników, buntowników czy po prostu wrogów. Budzące grozę krzyżowanie wymyślili Fenicjanie, od których ten rodzaj egzekucji przejęło Imperium Rzymskie - ze spektakularnym rozmachem. Po stłumieniu buntu niewolników pod wodzą Spartakusa krzyże z umierającymi ciągnęły się wzdłuż Via Appia na wiele kilometrów. W Judei krzyżowanie zaczęto stosować na kilka lat przed narodzinami Chrystusa. Szlak przetarł zarządca Syrii Warus - ukarał powstańców, którzy chcieli walczyć o wolność Judei po śmierci Heroda I Wielkiego. Ze zgrozą jednak odnotowywano okrucieństwo Tytusa, który krwawo stłumił żydowski bunt w 70. roku naszej ery - po zdobyciu Jerozolimy i zburzeniu świątyni krzyżowano ponoć nawet 500 Żydów dziennie. Ten rodzaj egzekucji, nazywanej przez Cycerona karą najokrutniejszą i najpotworniejszą, zniósł dopiero Konstantyn Wielki w 337 r. Seneka, Rzymianin i stoik, twierdził, że lepsze od ukrzyżowania jest samobójstwo.

A to dopiero początek.

Ból nie do określenia

Perwersyjne wyrafinowanie przybrały tortury w XVI-XVIII w. pod sądami Świętej Inkwizycji. To wtedy zaczęto stosować wynalazki służące do zadawania cierpienia. Żelazna dziewica - konstrukcja wielkości człowieka, w środku naszpikowana kolcami, które wbijały się w ciało skazańca. Rożen - żelazny pal, na który nabijano nieszczęśnika. Gruszka to urządzenie z rączką na gwincie. Wkładano je w naturalne otwory ciała i kiedy kat zaczynał kręcić rączką, gruszka rozsuwała się w trzy ostre płatki.

- Ile może wytrzymać człowiek?

- zastanawia się dr Sylwester Mordarski, anestezjolog, specjalista leczenia bólu, po czym wychodzi na chwilę z pokoju i wraca z książką „Oswoić ból”, której jest współautorem razem z psycholog Elżbietą Trypką. - Czasem niewiele, czasem bardzo dużo. Bólu nie możemy zmierzyć, zważyć. Nie wiemy, jak go oceniać, bo każdy z nas jest inny. Jedno natomiast jest pewne - ogromne znaczenie ma psychika. Człowiek przekonany o swojej racji moralnej, głęboko wierzący w system wartości, który prezentuje sobą i swoim zachowaniem, może wytrzymać nawet długie tortury. Ludzki organizm wytwarza endorfiny i enkefaliny - substancje morfinopodobne, które mogą zmniejszać odczuwanie bólu. To dlatego kontuzjowany piłkarz może dalej grać na boisku. I najprawdopodobniej dlatego właśnie torturowany więzień na gestapo czy w stalinowskiej prokuraturze nie zawsze „sypał” w czasie przesłuchania.

Doktor Mordarski tłumaczy, że poziom odczuwanego bólu może być kontrolowany poprzez wewnętrzne układy przeciwbólowe organizmu: - Istnieją tak zwane drogi zstępujące, które wchodzą w interakcje z drogami wstępującymi. Generalnie składają się z dwóch różniących się grup włókien nerwowych, z których jedne używają jako neuroprzekaźnika serotoniny, a drugie noradrenaliny. Przewodzą one impulsy hamujące powstałe w mózgu i, mówiąc wprost, blokują odczuwanie bólu.

Anestezjolodzy przyznają, że ból wciąż ma przed medycyną wiele tajemnic.

Psycholodzy w służbie CIA

A co wymyślili amerykańscy psycholodzy? Na pierwszym miejscu znalazło się tzw. waterboarding, czyli podtapianie. Człowiekowi wlewa się do gardła wodę tak długo, aż będzie miał wrażenie, że się topi. Inny sposób to przystawianie do głowy włączonej wiertarki - przy zamkniętych oczach przesłuchiwanego. Ale to również jedna z najdotkliwszych tortur, czyli brak snu.

Dorosły człowiek potrzebuje przeciętnie około pięć i pół godziny snu na dobę. Jest on niezbędny do życia i prawidłowego przebiegu procesów psychicznych. Występuje u człowieka i zwierząt w rytmie dobowym, na przemian z czuwaniem i pozwala na regenerację organizmu. Tych kilka godzin to tak naprawdę kilka cykli, zwykle cztery lub pięć, z których każdy trwa średnio od 80 do 120 minut, przedzielonych krótkimi okresami przebudzenia.

Zapotrzebowanie na sen jest indywidualne i genetycznie zaprogramowane. Jeden człowiek będzie wypoczęty po czterech godzinach snu, a drugi po 12. Ale zaburzenia snu mogą prowadzić do ciężkich chorób, włącznie z psychicznymi. Właśnie dlatego pozbawianie snu to tortura stosowana przez wszystkie policje specjalne świata.

Przekonanie o racji moralnej, wiara w system wartości, który się sobą prezentuje, pomaga wytrzymać najdłuższe tortury

Sztuczne wywoływanie zaburzeń snu, np. przez przetrzymywanie więźnia w celi, w której jest włączone cały czas światło, zakłóca jego zegar biologiczny. Rytm ludzkiego organizmu jest ściśle powiązany z reakcją na bodźce świetlne, a zaburzenia tego rytmu zakłócają jego pracę.

Przeciętny zdrowy człowiek jest w stanie funkcjonować bez snu średnio cztery doby. Po około 24 godzinach zacznie się jednak gorzej czuć, będzie mieć kłopoty z koncentracją, postępującymi zaburzeniami rytmu serca, rosnącą drażliwością i zaburzeniami układu immunologicznego. Po 48 godzinach wystąpią u niego silny ból głowy i nudności. Każde światło będzie odbierane jako ostre i nienaturalne, drażniące oczy. Te zaś będą przekrwione, z uczuciem piasku pod powiekami. W sposób nienaturalny zacznie też odczuwać dźwięki - jako znacznie głośniejsze i potęgujące już i tak dotkliwy ból głowy. Wciąż spadać będzie szybkość reakcji i zdolność koncentracji. W końcu pojawiają się zaburzenia widzenia, ale halucynacje wystąpią dopiero po mniej więcej 70 godzinach bez snu. Bólowi głowy towarzyszą dreszcze i bóle kostno-mięśniowe, charakterystyczne dla stanów przeziębienia czy grypy. W kolejnych godzinach człowiek traci kontrolę nad emocjami, przestaje rozróżniać kolory, nasilają się doznania bólowe.

Śledczy wykorzystujący w czasie przesłuchań ten rodzaj tortury zwykle ustępowali po dwóch-trzech dniach, doprowadzając przesłuchiwanego do granicy wytrzymałości. Zdarzało się jednak, że więźniów trzymano bez snu nawet do 180 godzin, najczęściej kazano im przy tym stać z rękami skutymi nad głową. Przynajmniej pięciu z nich doświadczyło halucynacji, mimo to CIA kontynuowała przesłuchanie.

Wbrew prawu

Świat jest przeciwko torturom. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka - przyjęta i proklamowana w 1948 r. rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ - głosi:

Nikt nie może być poddany torturom lub okrutnemu, nieludzkiemu albo upokarzającemu traktowaniu lub karaniu

Tortur zakazuje również późniejsza Europejska konwencja praw człowieka. Oficjalnie żaden kraj nie przyznaje się do ich stosowania. Wojna z terroryzmem, ogłoszona po ataku na WTC w 2001 r., wywołała jednak nowe dyskusje na ten temat. Wyniki ankiet, w których zadaje się pytanie o dopuszczalność tego rodzaju praktyk wobec domniemanych terrorystów, świadczą, że nie tylko wśród polityków istnieje przyzwolenie na ich stosowanie, a przynajmniej usprawiedliwianie. Profesor Wiktor Osiatyński, wybitny prawnik i konstytucjonalista, w książce „Prawa człowieka i ich granice” napisał: „Prawa są jedną z wielu zasad i i jednym z instrumentów potrzebnych do współżycia w demokratycznym państwie prawa. Trzeba je jednak chronić przed dewaluacją”. Zgoda na łamanie demokracji w imię demokracji jest czystą hipokryzją.

Autor: Katarzyna Kaczorowska
Magazyn EXPLORER
Tekst pochodzi z pierwszego numeru tego popularnonaukowego magazynu. Zachęcamy do czytania obecnego na rynku drugiego numeru EXPLORERA.

Katarzyna Kaczorowska katarzyna.kaczorowska@gazeta.wroc.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.