„Psia” uchwała rady niezgodna z prawem

Czytaj dalej
Fot. Szymon Starnawski
Justyna Trawczyńska

„Psia” uchwała rady niezgodna z prawem

Justyna Trawczyńska

Chodzi o zakaz spuszczania psów ze smyczy na terenie miasta Włocławek.

Od 29 lipca, zgodnie z uchwałą rady miasta, we Włocławku pies może być wyprowadzany wyłącznie na smyczy. Jak tłumaczył nam Roman Stawisiński, dyrektor wydziału gospodarki miejskiej, taka decyzja została podjęta po sygnałach od włocławian, w tym właścicieli czworonogów i konsultacjach z radcą prawnym.

Poprosiliśmy o opinię mecenasa Mateusza Łątkowskiego, który w swojej zawodowej praktyce skupia się między innymi na prawnej ochronie zwierząt. Jak się okazuje, uchwała jest sprzeczna z obowiązującymi ustawami.

- Żaden przepis powszechnie obowiązującego prawa nie nakłada obowiązku zakładania smyczy psu wyprowadzanemu poza tereny prywatne - mówi adwokat Mateusz Łątkowski. - Wprowadzony w życie, aktem prawa miejscowego, nakaz wyprowadzania psów na terenach miejskich na smyczy nie może stanowić postawy do ukarania właściciela bądź opiekuna zwierzęcia mandatem za rzekomo popełnione wykroczenie, o ile osoba sprawująca bezpośredni nadzór nad psem przestrzega uregulowań ustawowych.

Zgodnie z obowiązującą ustawą o ochronie zwierząt „zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela”.

Jak tłumaczy adwokat Mateusz Łątkowski oznacza to, że zgodnie z ustawą możemy puścić psa ze smyczy, jeśli pies jest odpowiednio oznakowany np. poprzez czip lub identyfikator na obroży i sprawujemy nad czworonogiem bezpośrednią kontrolę. - W takiej sytuacji zastosowania nie będzie miał również art. 77 kodeksu wykroczeń. - Jeśli strażnik miejski wypisze nam mandat, to należy wówczas odmówić przyjęcia takiego dokumentu, gdyż wykroczenia się nie popełniło - mówi mecenas Łątkowski. - Oczywiście uprawniony organ może wówczas sporządzić wniosek o ukaranie do sądu. Jeśli jesteśmy pewni swojego zachowania w zakresie sprawowanej kontroli nad oznakowanym psem, to ewentualnej drogi sądowej nie musimy się obawiać. Pamiętać należy, że właściciel psa odpowiedzialny jest za ewentualną winę w nadzorze nad zwierzęciem.

Justyna Trawczyńska

Absolwentka Uniwersytetu Łódzkiego na kierunku dziennikarstwo, public relations. Pracę w charakterze dziennikarza rozpoczęłam po ukończeniu studiów. Specjalizuję się w tematach społecznych. Z Gazetą Pomorską jestem związana od 2014 roku.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.