Przykry tydzień upadków i spadków [MINĄŁ TYDZIEŃ] Felieton Piotra Bednarczyka
Żużlowy sezon zaczęliśmy od sporej „wtopy” w Gorzowie. Z jednej strony możemy powiedzieć, że zespołowi podciął skrzydła feralny upadek Jasona Doyle’a już w pierwszym wyścigu. A to, przy - dodatkowo - nieobecności Chrisa Holdera, było naprawdę strasznym ciosem. Ale trzeba też spojrzeć na postawę zawodników Get Wellu w sparingach i eliminacjach Złotego Kasku. A tu dramatycznie przypomina mi się ubiegłoroczny sezon.
Chris Holder w końcu pojawił się w Toruniu. Trochę późno. Oczywiście można mu współczuć z powodu kłopotów rodzinnych, ale trudno jednak nie uznać jego postępowania za niepoważne. Mógł uprzedzić działaczy z Torunia przed podpisaniem kontraktu, że coś takiego może się zdarzyć. Ci zapewne mocno by się zastanowili, czy ryzykować.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień