Przyjaciele są w cenie [zdjęcia]

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowalkowski
Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

Przyjaciele są w cenie [zdjęcia]

Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

- IAAF boryka się z wieloma problemami, ale zawsze można liczyć na przyjaciół - mówi Paul Hardy o Bydgoszczy, która w tym roku zorganizuje MŚ.

To była nieoczekiwana decyzja światowej federacji lekkoatletyki (IAAF) - w związku z zawieszeniem rosyjskiej federacji za skandal z dopingiem, szybko trzeba było znaleźć gospodarza tegorocznych mistrzostw świata juniorów (do lat 20). I została nią Bydgoszcz, bijąc Indie oraz Australię.

- Mieliśmy 24 godziny na zastanowienie się, czy wysyłać swoją aplikację - mówi Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - Po rozmowach z Krzysztofem Wolsztyński i Jerzym Skuchą postanowiliśmy to zrobić. Moim faworytem była Australia, ale Krzysztof mówił, że wybiorą nasze miasto. I miał rację.

W styczniu zapadła ostateczna decyzja, a już w lipcu przyjedzie tu ponad 2 tys. zawodników ze 150 krajów całego świata. Jest więc bardzo mało czasu na przygotowania.

- Pracujemy już od ponad miesiąca - mówi Krzysztof Wolsztyński, dyrektor tej imprezy. - Dużo nam pomaga doświadczenie, które mamy. Organizowaliśmy już taką imprezę w 2008 r. oraz wiele innych. Myślę, że ze względu właśnie na nasze doświadczenie otrzymaliśmy od IAAF prawo organizacji, choć w przyszłym roku, również na Zawiszy organizujemy młodzieżowe mistrzostwa Europy.

- IAAF boryka się z wieloma problemami, ale zawsze można liczyć na przyjaciół - mówi Paul Hardy o Bydgoszczy, która w tym roku zorganizuje MŚ.
Filip Kowalkowski - Pracujemy już od ponad miesiąca - mówi Krzysztof Wolsztyński, dyrektor tej imprezy

W związku z tą imprezą przez kilka dni w naszym kraju przebywali delegaci z IAAF - Paul Hardy i Carlo De Angeli. - Wiadomo, że IAAF boryka się z wieloma problemami. Dobrze, że wówczas możemy liczyć na wsparcie przyjacół. A takim jest Bydgoszcz. Jestem tu już po raz dziesiąty i widzę, jak miasto pięknieje - mówi Kanadyjczyk Hardy. - Choć jest mało czasu, jesteśmy przekonani, że będą to bardzo dobre mistrzostwa. Ale nie tylko. Chcemy, żeby to było święto lekkiej atketyki. Zaprosimy dzieci do udziału w programie „Lekkoatletyka dla każdego”, młodych trenerów na międzynarodowe szkolenie, być może z udziałem bardzo znanego sportowca, który tradycyjnie będzie naszym ambasadorem. Nazwiska jeszcze nie mogę zdradzić, bo na tym cały czas pracujemy.

W ubiegłych latach w Bydgoszczy rolę ambasadora pełnili m.in. Wilson Kipketer, Mike Powell i Maurice Green. Można się było z nimi spotkać, wziąc autografy czy zrobić sobie zdjęcie.

Choć stadion Zawiszy już jest przygotowany, żeby gościć najwybitniejszych sportowców, potrzeba na nim kilku zmian. Będzie m.in. zmienona tablica świetlna, bieżnia oraz będzie zrobione specjalne przejście z trybuny głównej do tzw. mix zony przeznaczonej dla dziennikarzy.

- Myśleliśmy o tym w perspektywie przyszłorocznych mistrzostw Europy, ale decyzja o przyznaniu nam mistrzostw świata przyspieszyła ich realizację - wyjaśnia prezydent miasta. - Właśnie jedziemy na stadion, bo taka impreza musi odbyć się według ścisłych instrukcji IAAF.

- IAAF boryka się z wieloma problemami, ale zawsze można liczyć na przyjaciół - mówi Paul Hardy o Bydgoszczy, która w tym roku zorganizuje MŚ.
Filip Kowalkowski - Ruszyliśmy na stadion, bo taka impreza musi odbyć się według ścisłych instrukcji IAAF - mówił Rafał Bruski.

Po raz kolejny okazało się, że współpraca na linii IAAF-miasto-PZLA- minister sportu jest bardzo dobra. Przecież należało zapewnić przede wszystkim finansowanie całej imprezy, a na to są potrzebne i gwarancje miasta oraz całego państwa.

- To była zespołowa praca - mówi Piotr Długosielski, sekretarz generalny Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. - Jestem przekonany, że mistrzostwa wypadną równie okazale. Jak zwykle w Bydgoszczy, która jest przecież nazywana „stolicą polskiej lekkiej atletyki”. Nasz kraj będzie reprezentowany przez liczne grono zawodników. Będziemy mieli też gwiazdy, o których już teraz jest głośno na całym świecie: Konrada Bukowieckiego czy Ewę Swobodę. Mamy nadzieję, że i dla nas będzie to pod względem sportowym dobry występ.

Mistrzostwa odbędą się 19-24 lipca. Przed ośmioma laty Polska zdobyła w niej trzy medale: mistrzem świata został Robert Szpak (Sztorm Kołobrzeg) w rzucie oszczepem, a wicemistrzami świata Paweł Wojciechowski (Zawisza) w skoku o tyczce i Sylwster Bednarek (RKS Łódź) w skoku wzwyż.

Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.