Przyjaciele nauki z wizytą w Sudanie... Ale na chwilę
Atrakcją walnego Chojnickiego Towarzystwa Miłośników Nauki był wykład dr. Henryka Panera o wykopaliskach w Sudanie.
Henryk Paner jest dobrze znany chojniczanom, bo często bywa w mieście. Były dyrektor Muzeum Archeologicznego w Gdańsku opowiadał już m.in. o ciekawych znaleziskach po wyprawach pielgrzymów - plakietkach, które odkryto w Gdańsku. W Chojnicach gościła też wystawa o tej tematyce.
Od 1993 r. Henryk Paner był kierownikiem kilkudziesięciu ekspedycji archeologicznych do Sudanu, o których barwnie opowiadał miłośnikom nauk. Dzięki polskim naukowcom udało się ocalić wiele zabytków, które w związku z budową tamy na Nilu mogły bezpowrotnie zginąć pod wodą. Część z nich jest zmagazynowana w Polsce i czeka na wyeksponowanie. Zabytki, które przywiozła gdańska ekspedycja, być może będzie można obejrzeć za dwa lata w oddziale afrykanistycznym Muzeum Archeologicznego.
- Polacy są bardzo szanowani w Sudanie - opowiadał Paner. - Ale co ciekawe, nie mamy tam ambasady, z uwagi na oszczędności...
Po wypadzie do Sudanu miłośnicy nauki wrócili do omawiania bieżących spraw Towarzystwa. Kazimierz Jaruszewski zdał sprawozdanie z tego, co udało się zrobić w ubiegłym roku. Stwierdził, że w stowarzyszeniu działa 25 członków, prawie wszyscy są bardzo aktywni. Miłą rzeczą jest to, że ChTPN ma sprawdzonych partnerów, na których zawsze może liczyć i z którymi wiele pomysłów udaje się zrealizować.
Sprawozdanie finansowe złożył skarbnik Piotr Eichler, który rozbroił wszystkich informacją, że stowarzyszenie nie ma prawie nic na koncie, za to on lepiej wygląda...
Komisja rewizyjna wnioskowała, żeby zarządowi udzielić absolutorium i tak też się stało. Szeregi zasilił Kamil Hope, który otrzymał legitymację członkowską. W tym roku ChTPN planuje wydać kolejne publikacje, a do firmowanych przez siebie „Zeszytów Chojnickich” ma już kilka tekstów, co prezes Jaruszewski uznał za ewenement, że tak szybko one są. Stowarzyszenie będzie aplikować o punkty i zacieśniać współpracę z Towarzystwem Miłośników Ziemi Człuchowskiej.
Wszyscy z niejakim zdziwieniem skonstatowali, że to już osiemnaście lat działalności. I zaczyna się wiek dojrzały...