Robert Kowalik

Przeżyli ciężkie chwile, ale to jeszcze mocniej zbliżyło ich do siebie

Darcy Ward i Lizzie Turner planują wspólną przyszłość. Fot. Fcebook Darcy Ward i Lizzie Turner planują wspólną przyszłość.
Robert Kowalik

Lizzie Turner, partnerka Darcy Warda, opowiedziała mediom o pierwszych chwilach i życiu po traumatycznym wypadku utalentowanego Australijczyka.

- Nie wiem dokładnie, gdzie był nasz związek w chwili wypadku. Jednak kiedy usłyszałam fatalne wieści, wiedziałam, że będę przy nim na zawsze - zapowiedziała Lizzy w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.

Darcy Ward uległ wypadkowi 23 sierpnia w Zielonej Górze. Nie chodzi, nie ma czucia od klatki piersiowej w dół, lewa ręka też nie jest do końca sprawna. Całkiem niedawno, wraz z partnerką przeprowadził się do Australii. Ich życie jest zupełnie inne, niż jeszcze kilka miesięcy temu.

- Kiedy dostałam wiadomość ze szpitala, właśnie wyjeżdżałam na wakacje. Darcy kazał mi jechać i spędzić miło czas z koleżankami; mówił, że wszystko będzie dobrze - wspomina Lizzie Turner w rozmowie z portalem sportowe fakty.wpl.pl - Tak zrobiłam, ale trudno było się cieszyć z czegokolwiek. Doskonale pamiętam moment, w którym weszłam do szpitala z wszystkimi balonami i torbami z upominkami od mojej rodziny. Wówczas było widoczne, że po raz pierwszy starał się unieść ramiona, chciał mnie przytulić. Od tego dnia nie opuszczałam szpitala. Zrezygnowałam z pracy i żyłam obok niego przy łóżku.

Jak wspomina Lizzie, najgorsze były noce

- Darcy budził mnie w nocy po trzy, czasem cztery razy i płakał, mówiąc o końcu kariery. Czasami miewał koszmary - opowiadała portalowi. Zapewniając, że nie miała wątpliwości, że będzie go wspierać. - Myślę, że Darcy był zszokowany, kiedy usłyszał ode mnie, że będę go kochała bez względu na jakiekolwiek okoliczności.

Turner zapewniła, że starają się żyć normalnie

Podróżują, robią zakupy, spotykają się ze znajomymi. I snują plany na przyszłość. - Przeprowadziliśmy się do naszego domu w Australii, mamy psa. Kilka razy w tygodniu jeździmy na rehabilitację. Mamy wiele planów. Rozmawiamy na temat dzieci i małżeństwa. Oboje tego chcemy. Marzymy o specjalnej kuracji. Mamy nadzieję, że pewnego dnia znajdzie się odpowiedni lek.

Robert Kowalik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.