Sporo szczęścia miała 42-letnia łodzianka, która wczoraj rano na autostradzie A2 uderzyła samochodem osobowym w kabinę tira. Z czołowego zderzenia kobieta wyszła niemal bez szwanku!
Do wypadku doszło po godzinie 7 rano na nitce drogi prowadzącej w kierunku Poznania, między węzłem Emilia a węzłem Wartkowice w gminie Parzęczew w powiecie zgierskim.
- Kierująca fordem jechała lewym pasem - wyprzedzała tira z naczepą - relacjonuje przebieg wypadku mł. asp. Magdalena Czarnacka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. - Już po zakończeniu manewru samochód „złapał” pobocze, obrócił się o 180 stopni i zjechał na prawo, wprost na wspomnianego tira.
Pojazdy zderzyły się czołowo. Chwilę wcześniej 56-letni kierowca tira (mieszkaniec Kazachstanu), widząc, co się dzieje i chcąc uniknąć wypadku, skręcił gwałtownie kierownicą w lewo. W efekcie potężna ciężarówka i naczepa wypełniona elementami metalowymi przewróciły się. Pojazd runął w poprzek i zajął dwa pasy ruchu. Na miejsce pojechało dziewięć zastępów straży pożarnej (7 ekip PSP ze Zgierza i 2 zastępy druhów z OSP). Żeby postawić ciężkiego tira na koła, trzeba było wezwać dodatkowe pojazdy holownicze. W końcu udało się to zrobić przy zaangażowaniu trzech holowników.
Do godz. 16 strażacy neutralizowali potężną kałużę oleju i zabezpieczali miejsce wypadku. W tym czasie ruch samochodowy prowadzony był po pasie awaryjnym.
42-latka odmówiła hospitalizacji. Policjanci ukarali ją mandatem i punktami karnymi.