Przejęcie czy konsolidacja? Burzliwie na temat szpitali

Czytaj dalej
Marek Rudnicki marek.rudnicki@polskapress.pl

Przejęcie czy konsolidacja? Burzliwie na temat szpitali

Marek Rudnicki marek.rudnicki@polskapress.pl

Radni sejmiku dyskutowali po przedstawieniu im audytu placówki w Zdunowie.

- Źle rozumiecie swoją rolę - mówiła na temat polityki szpitalnej zarządu województwa radna niezależna dr Maria Ilnicka-Mądry. - Z jednej strony pompa, chwalenie się, gdy coś dzieje się dobrze, a z drugiej, gdy idzie źle, to wina dyrektora (to sugestia do byłego dyrektora szpitala, prof. Tomasza Grodzkiego).

Wczoraj komisja zdrowia sejmiku zapoznała się z wynikami audytu zadłużonego szpitala w Zdunowie. Na zlecenie zarządu województwa przeprowadziła go poznańska spółka Formedis. Jej przedstawiciel, Piotr Magdziarz przedstawił aktualny stan finansowy i organizacyjny szpitala i trzy warianty dalszego jego funkcjonowania, tj. samodzielne istnienie, wyłączenie z eksploatacji części bloków operacyjnych, co wiązałoby się z redukcją personelu oraz połączenie ze szpitalem na Arkońskiej.

Wywiązała się bardzo ostra dyskusja na temat planowanego przez urząd marszałkowski (jest już projekt stosowanej uchwały) połączenia szpitala w Zdunowie z tym przy ul. Arkońskiej.

- Nie zostało w audycie pokazane wychodzenie szpitala w Zdunowie z zadłużenia - mówiła radna zwracając uwagę na fakt, że zła sytuacja znana była zarządowi od dawna, a reaguje dopiero teraz. - W 2012 r. zadłużenie wynosiło 40 mln zł, a w rok później wzrosło już do 81 mln zł. Był więc czas aby widzieć ogromne zadłużenie i reagować od razu.

Stwierdzała też, że uzyskanie dodatniego wyniku finansowego przez połączenie, co sugeruje zarząd, jest to jej zdaniem mrzonką. A podawanie argumentu, że po połączeniu szpitale będą mogły robić wspólne zakupy etc. mogło być czynione już od lat. I stwierdzała na temat planowanego połączenia jednostek:

- Nadal nie wiemy w jakim celu to się robi, łączy. Robicie to w sposób mało transparentny.

Stanowiska zarządu broniła wicemarszałek Mieczkowska. Tłumaczyła, że sprawa nie została jeszcze przesądzona i ostateczną decyzję podejmą radni podczas sesji sejmiku. Protestowała też przeciwko określeniu „przejęcie”.

- Są dwa warianty, z których jeden jest naszym zdaniem bardziej racjonalny i przemawia za tym, że ta droga została przez nas obrana - tłumaczyła. - Nie likwidacja dwóch jednostek i utworzenie trzeciej, tylko przejęcie majątku jednego przez drugi ze szpitali.

Marek Rudnicki marek.rudnicki@polskapress.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.