Koniec ponad dziesięcioletniej "prowizorki". Przedszkole nr 7 w Głogowie powstanie od nowa. Taka jest wola władz miasta, kadry, rodziców i samych dzieci.
Mamy dobre wiadomości dla rodziców dzieci i samych maluchów, które będą w przyszłości uczęszczały do Przedszkola nr 7. Po latach placówka ta w końcu doczeka się nowego wyglądu. Nie będzie jednak remontowana, a wybudowana na nowo. Dokumentacja projektowo-kosztorysowa dotycząca budowy nowej placówki jest właśnie opracowywana.
– Chcę, żeby na tym terenie powstał nowy obiekt. Ma on powstawać w taki sposób, żeby nie zakłócał pracy placówki. Architekt opracuje więc kilka koncepcji, wybierzemy tę, która zapewni najlepsze położenie nowego budynku – mówi prezydent miasta Rafael Rokaszewicz.
Według planów urzędu miasta w nowym budynku ma też się znaleźć miejsce na żłobek. Szacunkowe koszty budowy nowej „siódemki” poznamy na początku lutego.
Przedszkole powstało kilkadziesiąt lat temu
Informacje te bardzo spodobała się w samej placówce. Cieszy się zarówno kadra jak i dzieci, chociaż te ostatnie raczej już z nowego budynku nie skorzystają. Przedszkole powstało kilkadziesiąt lat temu. Miało służyć jedynie przez 10 lat, dlatego powstało z nietrwałych materiałów. Mimo wszystko działa do dziś.
– Budynek jest utrzymany. Prowadziliśmy w nim remonty, tak, aby nie było problemów. Także dach nie przecieka, sale są odnowione. No ale budynek wygląda jak wygląda i jest w nim trochę ciasno. Liczymy na to, że w nowym obiekcie będzie więcej sal, żebyśmy mieli gdzie organizować jakieś dodatkowe zajęcia dla naszych podopiecznych. O planach wobec naszej placówki poinformowano mnie na początku roku, jednak nie wiedziałam jeszcze kiedy cała sprawa ruszy – przyznaje Anna Piotrowska, dyrektor przedszkola.
Do mankamentów starego budynku można dodać też to, że jest on zbyt niski jak na potrzeby placówki przedszkolnej. Dla rodziców i pracowników przedszkola najważniejszy jest jednak to, że budynek będzie cały czas funkcjonował podczas prac budowlanych. Kadra wcześniej obawiała się, że przedszkole zostanie wyburzone, a ona sama zostanie bez zatrudnienia na czas powstawania nowego obiektu. Miasto nie mogło sobie jednak pozwolić na takie rozwiązanie, ponieważ każde miejsce w przedszkolu jest teraz na wagę złota.