Przeciwko Cibulkovej muszę być agresywna [rozmowa]
Agnieszka Radwańska uwinęła się z Siniakovą w godzinę i osiem minut. W drugiej rundzie na korcie spędziła ponad dwie i pół godziny.
Wygrała Pani pewnie i szybko. To był zupełnie inny mecz niż z Aną Konjuh.
Na pewno łatwiejszy i lepszy w moim wykonaniu. Cieszę się, że mimo kapryśnej aury podczas spotkania udało mi się zagrać i wygrać. Zawsze lepiej mieć jeden dzień wolny niż przyjeżdżać na korty.
Kilka Pani zagrań z meczu z Siniakovą mogłoby być nominowanych do zagrania miesiąca.
Te dwa odegrania po skrótach rywalki na pewno by się nadawały do nominacji - zgadzam się. Może ktoś mnie jednak przebił, bo nie widziałam przecież wszystkich spotkań. Takie akcje na pewno pomagają, bo na początku szło mi dość równo. W tenisowym gronie mówimy, że rywalka „dostała na płuco”. Potem udało mi się przełamać jej podanie i skończyłam przy swoim serwisie. W drugim najważniejszy był początek. Udało mi się od razu dwa razy ją przełamać i to mi pomogło.
Kolejna rywalka to Słowaczka Dominika Cibulkova.
Cibulkova gra ostatnio bardzo dobrze, zwłaszcza na trawie. Na pewno niczego nie odda mi za darmo, grając z nią, trzeba być solidnym. Muszę się skupić na swojej grze, być agresywna, nie czekać na jej błędy. W drugim tygodniu zaczyna się inny poziom, zwłaszcza z taką rywalką jak Cibulkova. Trzeba się nastawić na trudny pojedynek.
Dwa ostatnie mecze z nią Pani przegrała.
W poniedziałkowym spotkaniu muszę od początku do samego końca grać swoją grę. W tym ostatnim meczu w Eastbourne, gdzieś się wycofałam. Zacięłam się w drugim secie, a w trzecim było już trudno wrócić do swojej gry. Nasze potyczki są najczęściej na styk, gem za gem. Każda partia jest wyrównana. Mam nadzieję, że uda mi się jej zrewanżować za porażkę w Eastbourne.
Sensacją turnieju jest odpadnięcie obrońcy tytułu Novaka Djokovicia.
Oglądałam ten mecz w pokoju dla zawodników. Padało, więc byli tam praktycznie wszyscy. Emocje, jakby to się działo na żywo. Widać było po ludziach, że są za Samem Querreyem. Może chcieli niespodzianki, innego zawodnika w kolejnej rundzie
Czuje Pani trochę w nogach pierwszy tydzień?
Trochę tak, jak to na trawie. Trudno, w drugiej rundzie sama sobie zgotowałam taki mecz, więc trochę go czuję. Na szczęście dzień przerwy pomaga się zregenerować.
Oglądała Pani wszystkie mecze reprezentacji Polski w Euro 2016. Jak ocenia Pani ich występ?
Bardzo szkoda tych karnych z Portugalią, niewiele zabrakło. Było blisko i dlatego to boli. W każdym sporcie tak jest, nie tylko w piłce nożnej. Oglądałam, trzymałam kciuki i mogę im pogratulować ćwierćfinału, walki, postawy. Zabrakło szczęścia! To są profesjonaliści, wiedzą, że nie zawsze się wygrywa. To był dla nich bardzo udany turniej, za który nie można do nich mieć pretensji. Mamy teraz wyśmienitą drużynę i pozostaje tylko czekać na sukcesy.