Prokurator bez immunitetu
Sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym zgodził się na pociągnięcie włocławskiego prokuratora Rafała K. do odpowiedzialności karnej.
Wszystko wskazuje na to, że śledztwo w sprawie włocławskiego prokuratora Rafała K. w końcu nabierze rozpędu. Sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym w Warszawie zdecydował bowiem o pociągnięciu tego prokuratora do odpowiedzialności karnej. Zgoda ta jest potrzebna, bo prokuratorów, podobnie jak sędziów czy parlamentarzystów, chroni immunitet.
Ale decyzja sądu dyscyplinarnego nie jest jeszcze prawomocna. - Czekamy na jej uprawomocnienie - powiedziała nam wczoraj prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Prokuratorowi Rafałowi K. przysługuje bowiem prawo do odwołania się.
Czym naraził się prokurator?
Włocławski prokurator Rafał K. w październiku ubiegłego roku został zatrzymany przez obsługę śmieciarki, gdyż ta podejrzewała, że prowadzi auto po pijanemu. Te podejrzenia potwierdziły się. Badanie wykazało, że prokurator Rafał K. miał ponad trzy promile alkoholu.
Policja powiadomiła o tym przełożonego prokuratora Rafała K. I dalej sprawą zajęła się prokuratura. Prokurator okręgowy we Włocławku zawiesił Rafała K. w czynnościach służbowych. Z kolei prokurator apelacyjny w Gdańsku wydał polecenie wszczęcia postępowania wyjaśniającego. Ostatecznie prokurator okręgowy w Gdańsku zdecydował o powierzeniu tej sprawy do prowadzenia Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. I to właśnie ona sporządziła wniosek do sądu dyscyplinarnego przy Prokuraturze Generalnej o pociągnięcie Rafała K. do odpowiedzialności karnej.
Śledztwo ws. podejrzenia przestępstwa
Prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Śródmieście śledztwo toczy się w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Rafała K. Bo przestępstwem jest prowadzenie auta pod wpływem alkoholu.
Uchylenie immunitetu powinno w pierwszym rzędzie umożliwić zatrzymanie Rafałowi K. prawa jazdy, które nie zostało mu odebrane bezpośrednio po tym, jak został przyłapany na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu.
To nie była jedyna wpadka prokuratora
Dla włocławskiego prokuratora Rafała K. wpadka w październiku ub. roku nie była pierwszą. W styczniu ubiegłego roku wjechał swoim autem w śmieciarkę i odjechał. Gdy odnalazła go policja, był nietrzeźwy.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Toruń-Zachód. Ale „wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego” śledztwo to zostało umorzone. Dlaczego? Jak się dowiedzieliśmy, biegły powołany do ustalenia, czy w czasie kolizji prokurator Rafał K. był nietrzeźwy, nie potrafił tego określić, bo próbki do badania zostały pobrane zbyt późno.