Program „Mieszkanie+” ma być dla każdego, ale nie od razu
Narodowy Program Mieszkaniowy ma zapewnić mieszkanie każdej rodzinie. Jednak ich budowa ruszy najwcześniej na początku 2019 r.
Czas na „Mieszkanie+” – powiedziała premier Beata Szydło, przedstawiając ogólne założenia nowej rządowej polityki mieszkaniowej określonej mianem Narodowego Programu Mieszkaniowego. Ma on mieć charakter powszechny, czyli być dostępny dla wszystkich obywateli – bez kryteriów wiekowych – a różne formy wsparcia uwarunkowane będą poziomem dochodów. Dlatego też Narodowy Program Mieszkaniowy (NPM) ma się opierać na trzech filarach, które tworzą: Narodowy Fundusz Mieszkaniowy (NFM), program wsparcia budownictwa społecznego oraz instytucja indywidualnego konta mieszkaniowego w banku.
Pierwszy filar – Narodowy Fundusz Mieszkaniowy (NFM) –_ma się opierać na zasobach gruntów, którymi dysponuje w tej chwili Skarb Państwa. Zostaną one wniesione do NFM. I to będzie jedyny koszt budżetu państwa. Inwestorem zastępczym będzie narodowy operator mieszkaniowy. W tej roli mogą wystąpić zarówno samorządy, jak i prywatni inwestorzy – każdy, kto będzie deklarował wynajem takich mieszkań według niskiej stawki za metr kwadratowy i gwarantował wynajmującym dojście do ich własności. Taki inwestor będzie budował mieszkania na zasadach rynkowych. Program zakłada, że cena budowy takich mieszkań (dzięki wniesionym przez państwo gruntom) będzie zaczynała się od 2,5 tys. zł za mkw., a czynsz najmu będzie wynosił 10–20 zł.
Drugi filar Narodowego Programu Mieszkaniowego odnosi się do większego wsparcia istniejącego już budownictwa społecznego, by wzmocnić jego potencjał. Rząd zechce do tego celu wykorzystać instrumenty finansowe i prawne, zarówno w odniesieniu do mieszkań komunalnych, spółdzielczych, jak i budowanych obecnie przez towarzystwa budownictwa społecznego. W tej części program zakłada przywrócenie mieszkań komunalnych oraz lokatorskich.
Mieszkania komunalne mają w całości zastąpić lokale socjalne. Zamiast takich lokali o niskim standardzie gminy będą budować mieszkania komunalne, zyskując na ten cel 55-procentowe dofinansowanie ze środków budżetu państwa. Takie lokale będą jednak wynajmowane wyłącznie na czas określony. Osoby, którym je przyznano, po zakończeniu umowy będą musiały je opuścić albo nadal wynajmować je, ale już na zasadach komercyjnych.
Podmioty budownictwa społecznego: gminy, spółdzielnie mieszkaniowe oraz TBS-y, dostaną ponadto 20-procentowe dofinansowanie do budowy mieszkań na wynajem – bez żadnych dodatkowych warunków, o ile tylko zagwarantują, że czynsz najmu nie przekroczy 4 proc. tzw. wartości odtworzeniowej. Natomiast już realizowany za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego komercyjny program budowy mieszkań na wynajem ma zyskać nowe instrumenty, by stał się jeszcze bardziej powszechny. Rząd planuje ponadto przywrócenie lokatorskiego prawa do mieszkania spółdzielczego – z możliwością dojścia przez spółdzielcę do pełnej własności lokalu po upływie 20–30 lat.
Z kolei indywidualne konta mieszkaniowe w bankach (a nie przywracane kasy oszczędnościowo-budowlane) będą stanowiły trzeci filar NPM. Będzie na nich można odkładać oszczędności na dowolny cel mieszkaniowy – od remontu mieszkania po budowę domu, zyskując specjalną premię (dopłatę z bud¬żetu państwa) w związku z realizacją takiej inwestycji.
– Widzę w tym programie wiele pozytywnych aspektów. Ciekawą perspektywą dla beneficjentów programu jest „opcja dojścia do własności” i możliwość wykupu wynajmowanych mieszkań na preferencyjnych warunkach. Dotychczasowe programy rządowe opierały się na dofinansowaniu państwa do zakupu pierwszego mieszkania. Rząd doszedł do wniosku, że powinno się wspierać nie tylko zakup mieszkań, ale lansować modę na wynajem. Zresztą jest duża grupa osób, których dochody nie pozwalają na zamieszkanie w lokalu komunalnym, ale są zbyt niskie na zakup mieszkania na kredyt. Do nich właśnie adresowany jest ten program. Jednocześnie rząd zauważył, że skala zadłużenia Polaków może stanowić zagrożenie dla gospodarki. Problemy ze spłatą kredytów hipotecznych zawsze stoją u podstaw większych kryzysów w gospodarce – ocenia Marcin Jańczuk, ekspert rynku nieruchomości Metrohouse.
Niestety, na pierwsze mieszkania wybudowane w ramach NPM trzeba będzie poczekać. Sam program w formie projektów ustaw ma być gotowy do końca br. Rok 2017 r. zostanie poświęcony na przeprowadzenie całego procesu legislacyjnego. Pierwsze inwestycje budowlane mają ruszyć z początkiem 2018 r. Jeszcze później, bo dopiero z początkiem 2019 r., będzie można ubiegać się o premię związaną z indywidualnym kontem mieszkaniowym.