Proboszcz oskarżony o seks z 17-latką nie przyznaje się do winy. Dowody na Facebooku bardzo mocne

Czytaj dalej
Fot. Aleksander Król
Aleksander Król

Proboszcz oskarżony o seks z 17-latką nie przyznaje się do winy. Dowody na Facebooku bardzo mocne

Aleksander Król

Były ksiądz proboszcz z Wojnowic jest oskarżony o wykorzystywanie seksualne 17-letniej wychowanki ośrodka dla niesłyszących dzieci w Raciborzu.

Czułem, że z tego będzie skandal na całą Polskę. Zrobili jeszcze proboszczowi piękne pożegnanie, żeby zamydlić oczy, a potem przenieśli nie wiadomo gdzie. Byle dalej stąd. Ksiądz mówił, że odchodzi, bo chory. Ale my już wiemy, co to za choroba - kręci głową siwy mężczyzna, mieszkaniec Wojnowic, małej wsi w powiecie raciborskim.

AKTUALIZACJA 4.10.2017
KSIĄDZ UPRAWIAŁ SEKS Z NASTOLATKĄ W RAMACH POKUTY. DOSTAŁ WYROK

Dodaje, że już podczas pożegnalnej uroczystości ludzie szeptali między sobą i że pół wsi nie przyszło w ogóle do kościoła, bo znało prawdziwy powód odwołania duchownego. Teraz wszystko wyszło na jaw.

Prokuratura Rejonowa w Raciborzu skierowała akt oskarżenia do sądu przeciw Krzysztofowi K., byłemu proboszczowi parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Wojnowicach. Ksiądz miał wykorzystywać seksualnie nastolatkę, wychowankę Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących i Słabosłyszących w Raciborzu. Sprawa wyszła przez... Facebooka. O kontaktach proboszcza z uczennicą dyrekcję ośrodka poinformowała koleżanka, którą zaniepokoiło to, co ksiądz wypisuje do nastolatki.

Do obcowania płciowego miało dojść trzy razy

Potwierdzam, że 30 czerwca 2015 roku tutejsza prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Raciborzu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie o czyn z artykułu 198 Kodeksu karnego w związku z artykułem 12 Kodeksu karnego. Sprawa dotyczy obcowania płciowego z wykorzystaniem bezradności osoby pokrzywdzonej - mówi nam Mariusz Klekotka, zastępca prokuratora rejonowego w Raciborzu.

Do kontaktów seksualnych z małoletnią miało dochodzić na terenie ośrodka dla niesłyszących w latach 2012-2013. Prokurator wyjaśnia, że chodzi o „obcowanie płciowe”, do którego miało dojść co najmniej trzy razy na terenie tej placówki.

Ksiądz wpadł przez wpisy na Facebooku

Dyrekcja ośrodka przyznaje, że „o sprawie” poinformowała ją młodzież.

- O całej tej sytuacji dowiedzieliśmy się w zeszłym roku szkolnym, około lutego. Ksiądz prowadził korespondencję z wychowanką na Facebooku, którą przechwyciła jej koleżanka i przyniosła ją do nas. Po krótkich rozmowach z wychowankami oddaliśmy sprawę organom ścigania - mówi nam Agata Tańska, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących i Słabosłyszących w Raciborzu.

Ksiądz Krzysztof K. prowadził katechezę w ośrodku od dwóch lat. Był otwarty i pomocny zarówno dla szkoły, jak i wychowanków. Na lekcjach religii w klasie jest dużo dzieci. Jak doszło do sytuacji „sam na sam” księdza i nastolatki, dyrekcja ośrodka nie jest w stanie stwierdzić.

- To ustalą śledczy. Korespondencja z Facebooka jest z 2013 roku. Uczennica miała wówczas 17 lat. Nie jest upośledzona umysłowo, ma tylko wadę słuchu. Jest nadal naszą wychowanką. Dziewczynkę objęłam pomocą psychologiczno-pedagogiczną. Podjęłam też działania, by chronić pokrzywdzoną w środowisku młodzieży. Prowadzimy także działania profilaktyczne w postaci pogadanek dla wszystkich wychowanków placówki - dodaje Tańska.

Były proboszcz był dobrym gospodarzem

Wojnowice są wstrząśnięte. Niektórzy wciąż nie mogą uwierzyć w winę księdza. - Poprzedni ksiądz proboszcz był dobrym gospodarzem. Cały dach kościoła zrobił od podstaw. Miał plan, że po dachu będzie kościół malować. Ale nie zdążył. On parafią żył. Czy był mikołaj, czy „zajączek”, robił uroczystości na plebanii dla dzieci i całej rodziny - mówi pani Barbara, a gdy pytamy, czy wie, dlaczego go odwołali, wzrusza ramionami. - Tego nie wiemy. Raptownie go przenieśli. Tydzień wcześniej jakiś jubileusz obchodził, a zachwilę go już nie było - mówi pani Barbara.

Sprawy nie chce komentować obecny ksiądz proboszcz z Wojnowic. - Jestem tu od maja. Nie znałem mojego poprzednika - mówi. Nieco więcej mówi Andrzej Woźniak, radny z Wojnowic, ale w samych superlatywach.

- Nie był typowym księdzem. Pomagał wszystkim, m.in. strażakom OSP czy LKS-owi. A jak był konkurs potraw regionalnych, przebrał się nawet za górala. Nie chce mi się wierzyć w te wszystkie doniesienia. Nigdy też, mimo że mamy dyżury jako radni, nikt z wioski nie przyszedł, by coś złego powiedzieć o księdzu - mówi Andrzej Woźniak.

Ksiądz pojawił się we wsi w masce Zorro

Mimo że biskup opolski odwołał proboszcza Krzysztofa K., ten i tak pojawiał się jeszcze w Wojnowicach, ale w przebraniu. Był na ostatnich dożynkach... w masce Zorro.

Krzysztof K. w dalszym ciągu pełni posługę kapłańską, ale na Opolszczyźnie. Początkowo miał być rezydentem (oznacza, że może odprawiać msze, ale nie może m.in. nauczać) w kościele w Kędzierzynie-Koźlu.

- Ale został odwołany. W ogóle u nas nie zaczął - mówi nam ksiądz proboszcz z parafii Matki Boskiej Bolesnej w Kędzierzynie-Koźlu.

Gdzie zatem jest Krzysztof K.? Jak się okazuje, nie w jakiejś małej parafii, ale w... sanktuarium św. Jacka w Kamieniu Śląskim.

Niestety, nie udało nam się z nim wczoraj skontaktować. W parafii św. Jacka powiedziano nam, że wyjechał na rekolekcje. Wczoraj także w biurze prasowym Kurii Diecezjalnej w Opolu przez cały dzień nie odbierano telefonu. Proces ma ruszyć w grudniu. Księdzu grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.


*Alarm smogowy dla woj. śląskiego OTO ZAGROŻONE MIASTA
*Tragiczny wypadek w Czeladzi. Zginęły 2 osoby ZDJĘCIA + WIDEO
*Czy grozi Ci ślepota? ZRÓB TEST Sprawdź swoje oczy w 2 minuty
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Aleksander Król

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.