Prezenty ślubne. Co sprawi radość młodej parze?
Kiedy myślimy o ślubie i weselu, od razu przychodzą nam na myśl prezenty. Co jednak zrobić, by nie popełnić ślubnego faux pas? Doradzamy.
Pięć żelazek, dwa miksery czy złocone sztućce, którą mieliście ochotę od razu schować na dno szafy. Jeśli porozmawiacie z parami, które ślub mają już za sobą, zapewniam, że usłyszycie podobne historie.
Często osoby zapraszane na wesele, myśl o podarowaniu trafionego prezentu, przyprawia już o ból głowy. Szczególnie jeśli to dalsza rodzina czy znajomi, których dawno nie widzieliśmy. Bo skąd mamy wiedzieć, w jakim stylu młodzi małżonkowie będą urządzać swoje przyszłe mieszkanie i jagi w ogóle mają gust?
W takich sytuacjach najbezpieczniejsze będzie wręczenie koperty z pieniędzmi. Wtedy mamy gwarancję, że młoda para nie zostanie obdarowana czymś, czego nie chce, a kupi sobie coś, co jest jej naprawdę potrzebne.
Nie będziemy oczywiście narzucać państwu, jaka kwota powinna znaleźć się w kopercie. Dla ubogiej cioci granicą możliwości może być na przykład 300 złotych, zaś bogaty wujek dając nam tysiąc złotych, nie naruszy zbytnio swojego domowego budżetu.
Przeglądając fora internetowe, znalazłam takie zdanie: niech każdy daje tyle, na ile go stać. I to jest chyba najwłaściwsze podejście.Niektórym z nas wręczanie kopert wydaje się jednak nieco sztuczne i bezoosobowe. Bo przecież rozpakowywanie prezentów to sama przyjemność.
Żeby jednak uniknąć wpadek typu „trzy miksery”, można pomyśleć o wcześniejszym przygotowaniu listy prezentów. Co prawda nie jest ona tak popularna jak w krajach zachodnich czy za oceanem, ale ma swoje grono zwolenników.
Jak doradza jeden z internautów: „Lista jest najlepsza. Tylko trzeba zrobić wspólny mail dla rodzin, żeby wymieniały się info co i kto już kupił, bo będzie troszkę głupio jak dostaniecie 10 tosterów”.
Część z nas obawia się jednak, że szczególnie starsze pokolenie może poczuć się urażone tym, że narzucamy im, jaki konkretnie prezent chcemy dostać. W takich sytuacjach potrzebna będzie dyplomacja. Może w rozmowie z ciocią czy koleżanką zasugerujmy delikatnie, że od dawna marzy nam się na przykład satynowa pościel albo toster w stylu vintage.
A co doradzają internauci, jako prezent dla młodej pary? Komplet kawowy składający się z filiżanek i eleganckiego czajnika albo zastawa obiadowa. Jedna porządna przyda się w każdym domu.
Mogą to też być szlafroki z jedwabiu, elegancka pościel, ręczniki, narzuta na łóżko, piękny kwiat doniczkowy, szczególnie jeśli młodzi zamieszkają w domu z ogrodem. Może to też być jakieś lokalne rękodzieło, ale to sprawdzi się, jeśli przyszłych małżonków znamy naprawdę dobrze.
Na niektórych zaproszeniach ślubnych znajduje się czasem dopisek, w którym para młoda prosi o to, by zamiast kwiatów czy prezentów, przekazywać pieniądze na jakiś szczytny cel albo na przykład kupić za nie karmę do schroniska dla zwierząt. Niektórzy zamiast kwiatów woleliby otrzymać na przykład dobrej jakości wina. W każdym z przypadków powinniśmy oczywiście uszanować wolę osób, do których idziemy na ślub. Nie ma nic gorszego jak nietrafiony prezent.