Polska chce wzmocnienia roli parlamentów narodowych i zwiększenia wpływu państw na Unię. Kolejne spotkania liderów unijnych wkrótce
Trwają gorączkowe próby ogarnięcia chaosu po decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. Na szczyt w Brukseli premier Beata Szydło poleciała z polskimi postulatami dotyczącymi reformy UE.
Według rzecznika rządu Rafała Bochenka szczyt UE po Brexicie ma charakter zapoznawczy i konsultacyjny.
- Państwa członkowskie UE powinny przedstawić podczas szczytu w Brukseli swoje stanowiska, co dalej z UE. My będziemy dążyć cały czas w tym samym kierunku, o którym już od dawna mówimy, czyli do wzmocnienia roli parlamentów narodowych i władz poszczególnych państw i umocnienia w strukturach europejskich na pewno Rady Europejskiej, tak aby państwa członkowskie miały jak największy wpływ na to, co się rzeczywiście dzieje - powiedział w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.
Przed szczytem doszło do rozmowy telefonicznej premier Szydło z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. Przywódcy umówili się na rozmowę w Brukseli. - Premier Cameron wyraził chęć spotkania z panią premier Szydło w kuluarach, żeby zamienić kilka słów na temat dalszej współpracy Polski i Wielkiej Brytanii i tego, jak te najbliższe miesiące mogą wyglądać - relacjonował w rozmowie z AIP Bochenek.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiedział, że dyskusja na temat Brexitu odbędzie się podczas wtorkowej kolacji szefów państw i rządów.
- Rozumiem, że Wielka Brytania potrzebuje czasu na przemyślenie swoich spraw, ale musi to być jasne: nie będzie żadnych nieformalnych negocjacji, zanim Brytyjczycy oficjalnie nie zadeklarują woli odłączenia się od Unii Europejskiej - mówił Tusk przed rozpoczęciem szczytu.
Tusk poinformował też, że zainicjuje wkrótce kolejne spotkanie przywódców Unii.
Zdaniem Tuska bez notyfikacji ze strony rządu Wielkiej Brytanii, że wszczyna procedurę wyjścia ze Wspólnoty, nie rozpoczną się żadne negocjacje w tej sprawie.
Dość zaskakującą tezę zaprezentował we wtorek minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. - Jeśli pojawi się możliwość, to chcielibyśmy, żeby Wielka Brytania była częścią Unii. W polityce wszystko jest możliwe - mówił minister Waszczykowski.
Szef MSZ dodał, że Polska nie będzie zachęcać Wielkiej Brytanii do wyjścia. - Jesteśmy za tym, żeby piąta gospodarka świata była razem z nami - stwierdził minister Waszczykowski.
Przy okazji rozmowy w programie „Jeden na jeden” oberwało się Donaldowi Tuskowi. - Nie ma żadnej roli przywódczej, nie ma żadnego planu ani pomysłu, jak wybrnąć z problemów, w jakich znajduje się Europa - powiedział Waszczykowski.
We wtorek pojawiły się pogłoski, że premier Wielkiej Brytanii nie zgłosi na wtorkowym szczycie wniosku w sprawie wystąpienia jego kraju z Unii Europejskiej.
Tymczasem apel o jak najszybszą realizację Brexitu wystosowali szefowie dyplomacji krajów UE, które są prekursorami integracji europejskiej: Niemiec, Francji, Włoch, Holandii, Belgii i Luksemburga.
Przed formalnym rozpoczęciem szczytu szefowa polskiego rządu spotkała się w Brukseli z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej.