Pracownicy DPS-u chcą podwyżek

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Dembiński
Matylda Witkowska

Pracownicy DPS-u chcą podwyżek

Matylda Witkowska

Pracownicy DPS-u w Rąbieniu domagają się podwyżek pensji. Prowadząca dom fundacja ich popiera, ale... nie ma pieniędzy.

Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Rąbieniu domagają się podwyżek, których nie mieli od pięciu lat. Ich żądania popiera prowadząca dom fundacja, ale... zapewnia, że nie ma pieniędzy.

W rąbieńskim DPS-ie pracuje ponad 80 osób. Opiekują się przez całą dobę 130-osobową grupą niepełnosprawnych intelektualnie mężczyzn.

- To bardzo trudna praca - mówi Urszula Niewiadomska, zastępca przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w rąbieńskim DPS-ie. - Pracownicy działu opiekuńczego robią wszystko: pielęgnują, wyprowadzają na spacer, wożą do lekarzy - wylicza pracownica.

Tymczasem zarobki w rąbieńskim DPS-ie są zdaniem pracowników za niskie. A pracodawca nie oferował podwyżek od kilku lat.

- Większość osób z działu opiekuńczego dostaje najniższą krajową. Gdyby nie wprowadzane przepisami podwyżki, ciągle zarabialiby tyle samo - mówi Niewiadomska.

Od kilku tygodni są w sporze zbiorowym z prowadzącą obiekt Fundacją Osób Społecznie Aktywnych. Domagają się 300 zł podwyżki.

Tymczasem fundacja... popiera żądania pracowników. Jednak podkreśla, że nie ma środków na podwyżki. Powodem jest najniższa w kraju kwota dotacji z urzędu wojewódzkiego dla podopiecznych przyjętych przed 2004 rokiem. A takich w Rąbieniu jest wielu. Dla regionu łódzkiego pobyt takich osób w DPS-ie wyceniono taniej niż w innych województwach - na 2030 zł miesięcznie na osobę.

Tymczasem w województwie kujawsko-pomorskim wynosi on 2698,91 zł, a w małopolskim 2132 zł. - Mieszkańcy domów pomocy społecznej województwa łódzkiego otwarcie mogą mówić o dyskryminacji - podkreśla zarząd fundacji.

Miesięczny pobyt jednej osoby w Rąbieniu kosztuje prawie 3 tys. zł. Resztę powinni dopłacić mieszkańcy, ale ich dochody bywają niskie.

Protestujący spotykali się już w sprawie podwyżek ze starostą zgierskim. Teraz czekają jeszcze na spotkanie z wojewodą. Mają nadzieję, że kwotę dofinansowania da się podwyższyć. Zresztą takie zapowiedzi ze strony Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi już padły.

- Jednak jeśli dalej wszyscy będą mówić, że nie ma pieniędzy, będziemy musieli protest zaostrzyć - zapowiada Niewiadomska.

Protestujący nie chcą odchodzić od łóżek podopiecznych. Planują natomiast korzystać ze zwolnień lekarskich.

- Pracownicy mają wiele nieleczonych schorzeń, które mogą nagle jednocześnie zacząć leczyć - ostrzega Niewiadomska.

Problem najniższych w całym kraju dotacji na najstarszych podopiecznych DPS-ów istnieje w regionie łódzkim od kilku lat. Jednak kwota dotacji rośnie. Na rok 2016 ustalono dotację w wysokości 1573,65 zł, podczas gdy w województwie warmińsko-mazurskim było to 2474 zł.

Matylda Witkowska

Od kilkunastu lat jestem dziennikarką Dziennika Łódzkiego. W pracy zajmuję się tak ważnymi dziś sprawami zdrowia i medycyny oraz ochroną środowiska. Ale w mojej działce jest też rekreacja oraz duma i serce Łodzi czyli ulica Piotrkowska. Prywatnie jestem urodzonym mieszczuchem. Cieszy mnie moda na miasta zielone i dobre do życia, wolę jeździć rowerem niż autem. Fascynuje mnie to, co niezwykłe. Ktoś widział w Łodzi ufo? Chętnie tam podjadę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.