Powalczą o oddech dla naszego muzeum
Chojnickie muzeum pęka w szwach. I ma chrapkę na stary spichlerz. Ale...
O spichlerz przy ul. Staroszkolnej trwały zabiegi samego muzeum, starostwa i Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Muzeum. Budynek leży w ciągu muzealnej zabudowy i byłby idealny do rozładowania ciasnoty w obecnych obiektach. - Nie udało się go nabyć z uwagi na cenę - podkreśla prezes Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Andrzej Gąsiorowski. - Jest w prywatnych rękach. Monity o wsparcie zakupu u marszałka nie poskutkowały. Dostaliśmy grzeczne pismo, ale wynikało z niego tylko tyle, że muzeum ma sobie radzić samo.
Wielopoziomowy budynek z windą, blisko muzealnych obiektów to marzenie dyrekcji placówki. I ten wątek zdominował dyskusję podczas walnego Towarzystwa. Bo czy nie ma jednak jakiegoś sposobu, by transakcja doszła do skutku?
- Może trzeba napisać do ministra kultury - podpowiadał Bogdan Kuffel. - I może poprosić o pomoc naszego parlamentarzystę Aleksandra Mrówczyńskiego? Wesprzeć się opinią wojewódzkiego konserwatora zabytków?
Stwierdzono, że to dobry pomysł, bo nie zawadzi pukać, gdzie się tylko da. Zarząd Towarzystwa ma się tym zająć. Podobnie jak wnioskiem o przyspieszenie prac związanych z renowacją murów miejskich, bo bardzo się sypią, a w niektórych miejscach stwarzają zagrożenie. Miasto ma plan ich naprawy, ale część prac należałoby przeprowadzić jak najszybciej.
Prezes stowarzyszenia poinformował, że udało się przenieść konto do banku, w którym za jego prowadzenie nie są pobierane żadne opłaty i kto chce, może bezpośrednio tam opłacić składki. Stowarzyszenie liczy obecnie 48 członków, siedmiu odeszło. W radzie muzealnej reprezentuje je zastępca prezesa Edmund Hapka. Zebrani jednogłośnie przyjęli sprawozdanie prezesa i komisji rewizyjnej oraz bilans.
Z planów na ten rok warto odnotować, że Towarzystwo zaangażuje się we współorganizowanie wystawy o Ottonie Weilandzie i o wystroju kaszubskiego domu, będzie pilotować prezentacje prac „Moja przygoda w muzeum” i ekspozycję łużyckiego skarbu z Charzyków.
Tradycyjnie włączy się w obchody Nocy w muzeum, a na Europejskie Dni Dziedzictwa planuje wypad do muzeum wsi słowińskiej w Klukach.