Adam Willma

Poszerzyli drogę dla społecznego dobra, ale warsztat może nie przetrwać

Prus: - Nie pozostawiono mi ani centymetra miejsca na odpady, a nawet na bramę przesuwną. Fot. Adam Willma Prus: - Nie pozostawiono mi ani centymetra miejsca na odpady, a nawet na bramę przesuwną.
Adam Willma

Droga Trzepowska od lat wołała o remont. Wąska, wyboista, ciemna. Więc miasto wzięło się za poszerzenie. Tylko dlaczego kosztem właścicieli małych działek, a nie gruntów, które niedługo trafią w ręce deweloperów? - pytają mieszkańcy.

Janusz Prus jest załamany od kiedy zobaczył, jak wytyczona została droga. Od lat rozkręcał interes, dziś ma cieszący się renomą warsztat wyspecjalizowany w wymianie tłumików i katalizatorów. Kilka lat temu wybudował nowoczesny budynek.

- Był problem, żeby wszystko zmieścić, bo działka jest niewielka, a żeby prowadzić działalność, musiałem spełnić surowe wytyczne środowiskowe - wspomina.

"Wykorzystali wobec nas specustawę. A przecież ona była uchwalona, żeby budować autostrady, a nie wywłaszczać ludzi przy bocznych drogach!"

Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.

Pozostało jeszcze 91% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Adam Willma

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.