Poseł Paweł Olszewski wygrał, ale nie do końca
W sprawie karnej procesu Paweł Olszewski kontra szef Solidarności Piotr Duda wygrywa bydgoski poseł Platformy. Wkrótce proces cywilny?
Wiele wskazuje na to, że w pojedynku sądowym między Pawłem Olszewskim a szefem Solidarności Piotrem Dudą punkt zdobył bydgoski poseł PO. Wczoraj Olszewski poinformował, że w połowie grudnia 2016 roku warszawski sąd umorzył sprawę, a kosztami procesu obciążył lidera Solidarności.
Piotr Duda żądał od bydgoskiego parlamentarzysty przeprosin, 7 tys. zł grzywny i 50 tys. zł nawiązki za - jak twierdził - pomówienie w programie telewizyjnym.
W czerwcu 2014 r. w TVP odbyła się dyskusja na temat rzekomej współpracy Lecha Wałęsy z SB. W debacie zabrał głos m.in. szef Solidarności Piotr Duda, niepochlebnie wyrażając się o byłym prezydencie. W jego obronie stanął poseł Olszewski mówiąc m.in., cyt.: „Kiedy Lech Wałęsa był aresztowany i internowany, Piotr Duda był po nieco innej stronie barykady. Nie miał tej cywilnej odwagi, żeby odmówić pacyfikowania robotników, którzy strajkowali. To jest jakby jednoznaczne”. Ta wypowiedź ubodła szefa Solidarności, który uznał, że bydgoski poseł oskarża go o udział w tłumieniu strajków w grudniu 1981 roku.
Jak się okazało, Paweł Olszewski miał na myśli służbę Dudy w wojskach desantowych, w oddziale, który zajął i chronił gmach TVP. Mimo to Piotr Duda skierował do sądu prywatny akt oskarżenia przeciw Olszewskiemu, ale dopiero pod koniec listopada 2015 r., a więc półtora roku po telewizyjnym programie.
- Wytoczenie mi sprawy karnej - tłumaczył wczoraj poseł Olszewski - miało służyć odebraniu mi mandatu poselskiego po ewentualnej przegranej. Bez obaw zrzekłem się immunitetu. Pan Duda żądał ode mnie przeprosin i finansowych kar, ale na to się nie zgodziłem. W rezultacie doszło do procesu. Informuję o orzeczeniu sądu po miesiącu, ponieważ to czas na uprawomocnienie się werdyktu.
Innymi słowy, po przedstawieniu dowodów przez Olszewskiego sprawa została umorzona. - Sąd nie widział podstaw do kontynuowania procesu i obciążył kosztami Piotra Dudę - tłumaczył poseł. - To dla mnie połowiczny sukces, zebrane przeze mnie dowody są na tyle poważne, że warto było ten proces kontynuować.
Ale Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Piotra Dudy, interpretuje orzeczenie warszawskiego sądu zgoła inaczej: - Pan poseł zapomniał powiedzieć, że przyczyną umorzenia sprawy było przedawnienie. Pan Olszewski tak długo zrzekał się swojego immunitetu, że przeciągnął sprawę.
Jednak rzecznik szefa Solidarności także zapomniał o tym, że powództwo Piotra Dudy trafiło do sądu dopiero półtora roku po telewizyjnym programie. - Chciałbym uspokoić pana posła Olszewskiego, że jest przygotowywany pozew cywilny, w którym przedawnienia nie ma. Mamy nadzieję, że tym razem poseł szybko zrzeknie się immunitetu.
Sprawa cywilna może okazać się równie ciekawa - Olszewski domaga się udostępnienia dokumentacji służby wojskowej Dudy, akt osobowych oraz przesłuchania dowódców oddziału z czasów stanu wojennego: - Co ciekawe, Piotr Duda uczestniczył w misjach zagranicznych LWP, a jak wiadomo opozycjonistów nie wysyłano za granicę i nie płacono w dewizach - kończy Paweł Olszewski.