Porcelanowe cuda w Muzeum Górnośląskim [WIDEO]
Niezwykła kolekcja porcelany! Na wystawie w Bytomiu zobaczymy wyroby z fajansu i porcelany z czasów od XVIII do XXI w. Kolekcja jest jednym z ciekawszych zbiorów w Polsce. Można ją oglądać do końca kwietnia
Powodem powstania manufaktur, gdzie tworzono najpiękniejsze serwisy, był... zysk właścicieli. I tak jest do dzisiaj. Porcelana osiąga zawrotne sumy na aukcjach internetowych. Czasem można wypatrzyć wyjątkowe okazy na targach staroci. Chcecie zobaczyć prawdziwe cymesy, jak ponaddwustuletnia waza do zupy czy drogocenny, posrebrzany serwis z czarnej porcelany? Albo figurki światowej sławy rzeźbiarza i ceramika Konstantego Laszczki? A może międzywojenny serwis "Ćmielów"? Zajrzyjcie do końca kwietnia na wystawę do Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.
Kolekcja od 1910 roku
Historia porcelany rozpoczęła się w Chinach w VII wieku, ale sposób jej wytwarzania był nieznany w Europie jeszcze przez kilka kolejnych stuleci. Porcelanie przypisywano magiczne właściwości. Wierzono, że wykonane z niej naczynie rozpada się, jeśli znajduje się w nim zatruty napój. Porcelana osiągała niebywałe ceny i w rezydencjach możnowładców trafiła do tzw. gabinetów porcelanowych. Ceramika i garncarstwo na Śląsku istniało od wieków, bo nie było problemu z surowcem. Dlatego dość szybko zaczęły tu powstawać manufaktury. Przepiękną kolekcję, na której znajdziemy takie rarytasy, jak kolekcje z fabryki porcelany "Giesche", wytwórni w Bykowinie i Ćmielowie, prezentowane są na wystawie "Arcydzieła ceramiki polskiej od XVIII do XXI wieku". To wszystko zbiory zebrane przez lata w Muzeum Górnośląskim. Na co dzień jednak niedostępne.
- Kolekcja jest tutaj od samego początku - mówi Iwona Mohl, kurator wystawy. - Już w 1910 roku, kiedy powstało muzeum, rozpoczęto działalność właśnie od sztuki użytkowej, cechowej, ceramiki. Kolekcje wzbogacano drogą zakupów. Niestety, po drodze mieliśmy dwie wojny światowe i nie zachowały się bardziej szczegółowe dokumenty informujące, od kogo kolekcje były kupowane. Za to oczywiście są sygnatury, numery inwentarzowe - opowiada Iwona Mohl. Najnowszy zakup, który trafił do kolekcji Muzeum Górnośląskiego pod koniec ubiegłego roku, to piękny międzywojenny "Ćmielów". - W naszej kolekcji znajduje się też przepiękna waza (ponaddwustuletnia!) z Raciborza - mówi kuratorka. Powstała w manufakturze w Raciborzu, którą w 1795 roku założył Anglik, wspaniały artysta, ale kiepski biznesmen. Z powodu długów musiał nawet uciekać, ale na szczęście znalazł się kupiec z Raciborza, który przejął wytwórnię. Waza ma motyw staroegipski w postaci dwóch baranich głów. - Co ciekawe, jest ogromna, ale lekka. Bo to jest fajans delikatny - wyjaśnia Iwona Mohl.
Sprawdź sygnaturę
Na wystawie znajdują się też figurki, zaprojektowane przez Konstantego Laszczkę, słynnego rzeźbiarza, malarza, grafika, profesora i rektora ASP w Krakowie. - Mamy też serwis, tzw. czarną porcelanę, która naprawdę jest kamionką. Jej odcień jest czerwonawy. Ta porcelana pochodzi z lat 1842-57 r. i jest posrebrzona. Jeśli chodzi o tę kolekcje, to Muzeum Górnośląskie ma jeden z najbogatszy zbiorów w Polsce - mówi kuratorka. Jak rozpoznawać ceramikę? Gdzie szukać informacji, na co zwracać uwagę?
- Ważne jest, aby umieć odróżnić fajans czy kamionkę od porcelany. Kamionka jest ciężka, fajans również, dodatkowo grubszy. Jeśli lekko uderzymy, zastukamy w fajans, daje on głuchy odgłos, porcelana brzęczy, jest przejrzysta - opowiada Iwona Mohl. Patrzymy na formę, sposób wykonania i sygnatury na odwrocie. Są całe almanachy sygnatur, które mogą nam pomóc. Jeśli ktoś nam mówi, że to wyjątkowa stara kolekcja, to należy sprawdzić, gdzie są umieszczone sygnatury. Bo w starych przedmiotach są one pod szkliwem. Zdarzały się wyciski pieczątką w masie, ale ona także była zaszkliwiona. Natomiast w przypadku tych z XX wieku pieczątki są na szkliwie.
Ważne są też kolory. Ciemnoróżowy w odcieniu buraczkowym i zielony to barwy związane z naszym fajansem i ceramiką górnośląską.