Pomagają Krzysiowi z Bytnicy, który w wypadku stracił rodziców

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik

Pomagają Krzysiowi z Bytnicy, który w wypadku stracił rodziców

Łukasz Koleśnik

W minioną sobotę odbył się piknik charytatywny dla 7-letniego Krzysia, który stracił rodziców w wypadku.

- To wszystko stało się tak nagle - mówi Elwira Adamska, babcia Krzysia, która obecnie opiekuje się chłopcem. - Musiałam Krzysiowi powiedzieć, że taty i mamy już z nami nie ma. Serce mi pękało, kiedy wróciłam ze szpitala. Krzyś narysował dla mamy obrazek. Wzięłam go na kolana i powiedziałam, że mama też nie żyje...

Przypomnijmy, że 15 września, na trasie koło Bytnicy pod Krosnem Odrzańskim. Około godz. 23.00 kierujący fordem uderzył w drzewo. Zginął na miejscu. Jego żona na pomoc czekała całą noc. Była zakleszczona w aucie. Nie mogła sama wezwać pomocy. W niedzielę rano znalazł ją grzybiarz. Niestety, 26-latka zmarła w szpitalu.
W tym zdarzeniu rodziców stracił 7-letni Krzyś, który trafił pod opiekę dziadków oraz ciotki (siostry matki). Problem w tym, że warunki, w których przebywałby chłopiec nie są najlepsze. Dlatego w pomoc zaangażowali się mieszkańcy Bytnicy i okolicznych wsi wraz ze stowarzyszeniem „Razem Możemy Więcej” Bytnica oraz fundacją Grupy Pomagamy w Słubicach, którzy zorganizowali piknik charytatywny.

Pomagają, żeby Krzysiu mógł zostać tam, gdzie się wychował
Obecnie 7-letni chłopiec, który stracił rodziców, prawnie nie ma żadnego opiekuna. Babcia, u której do tej pory mieszkał Krzyś z rodzicami, zgłosiła się do opieki społecznej i złożyła wniosek do sądu, aby stała się ona opiekunką prawną.
Aby to się stało musi zostać spełniony szereg warunków. - Przede wszystkim chodzi o warunki mieszkaniowe, sytuacja dochodowa i zdrowotna osoby, która ubiega się o opiekę - wyjaśnia Ewelina Nawrocka, kierownik ośrodka pomocy społecznej w Bytnicy.
Największe problemy dotyczą pierwszego z wymienionych punktów. - W domu jest przestarzałe ogrzewanie, które przepuszcza ciepło - wyjaśnia Patrycja Mielniczuk, ciocia Krzysia. - Więc trzeba wymienić piec, rury oraz grzejniki. Trzeba zrobić i wyposażyć łazienkę, wymienić kable. Ogólnie odświeżyć budynek. Jest tego dużo i sporo to wszystko kosztuje.
Dlatego też mieszkańcy Bytnicy zaczęli działać i zdecydowali się zorganizować piknik charytatywny. Pomagać zaczęli już wcześniej. Zaangażowała się m.in. miejscowa szkoła, a dokładniej rada rodziców przy Zespole Edukacyjnym w Bytnicy. - W związku z tragedią jaka wydarzyła się w rodzinie ucznia klasy I naszej szkoły Krzysztofa, informuję, że ze środków zgromadzonych na zabawie walentynkowej rada rodziców przekazała kwotę 1,5 tys. zł na zakup mebli i wyposażenia pokoju Krzysia - mówi Magdalena Pawłowska.

Ogromne zaangażowanie nie tylko mieszkańców Bytnicy
Wielu ludzi zadeklarowało uczestnictwo w pikniku, a przygotowania do niego trwały kilkanaście dni. Pod koniec września odbywało się sortowanie i przygotowywanie przedmiotów na loterię i licytację przedmiotów. - Bardzo dużo fantów jest znacznej wartości - przyznaje wójt gminy Bytnica, Leszek Olgrzymek, który również zaangażował się w pomoc rodzinie z Bytnicy. - Są tapczany, fotele, odzież, obuwie, a nawet komplet złotych kolczyków.
W końcu nadszedł dzień pikniku. Ludzie, którzy wcześniej zadeklarowali uczestnictwo w imprezie nie rzucali słów na wiatr. W centrum wsi momentami trudno było znaleźć miejsce parkingowe. Krzysia podczas pikniku wspierały różne grupy i stowarzyszenia.
- Organizatorzy z Bytnicy poprosili mnie o pomoc - mówi prezes Moto Forum Krosno Odrzańskie, Robert Więcko. - Przygotowałem im plakat, przekazaliśmy fanty od naszego stowarzyszenia, a na miejscu wsparliśmy finansowo.
Takich grup było znacznie więcej. Aldona Stapurewicz, prezes stowarzyszenia Razem Możemy Więcej z Bytnicy nie mogła się temu nadziwić.
- Mieszkańcy Bytnicy rzucili hasło i działamy- mówi. - Pojawiła się ogromna liczba sponsorów. Chyba cała wieś była zaangażowana w organizację. W trakcie pikniku również wspierali nas niesamowici ludzie.

Zebrali podczas pikniku ponad 45 tys. zł
Wszystkim należą się podziękowania, ponieważ piknik charytatywny w Bytnicy okazał się być dużym sukcesem.
- Wynik przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania - przyznaje Marzena Szofer z grupy Razem Możemy Więcej. - Podczas samego pikniku udało nam się zebrać ponad 45 tys. zł.
Pieniądze wciąż spływają, ponieważ działa numer konta, które założyła fundacja Grupa Pomagamy ze Słubic: 42 1600 1462 1839 6034 6000 0001. Przelewając tam pieniądze z dopiskiem Krzysiu-Bytnica można wspomóc chłopca.
- Nie spodziewaliśmy się tak potężnego odzewu i takiej pomocy. Dziękujemy z całego serca - mówi babcia Krzysia, Elwira Adamska.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.