Polskie piłkarki wróciły do kraju

Czytaj dalej
Fot. Jens Dresling
Adam Szczęśniak

Polskie piłkarki wróciły do kraju

Adam Szczęśniak

Reprezentantki Polski, które w mistrzostwach świata w Danii zajęły czwarte miejsce, wróciły wczoraj do kraju. Sukcesu pogratulowali premier i minister.

Liczba kibiców w hali przylotów na lotnisku Okęcie pokazała, że piłkarki skradły serca Polaków.

Ich walka i wiara zaniosła je do strefy medalowej, ostatecznie do kraju wróciły bez medalu. Mimo to fani nagrodzili je brawami, a wiele osób robiło sobie selfie z ulubioną zawodniczką. Na płycie lotniska zorganizowano platformę, na której pojawiły się wszystkie piłkarki i sztab trenerski z Kimem Rassmusenem na czele.

W blasku sukcesu swój wizerunek chciała ocieplić premier Beata Szydło. Na lotnisku pojawiła się wraz ministrem sportu i turystyki z Witoldem Bańką. - Chociaż do Polski nie udało się przyjechać z medalem, to i tak drogie panie jesteście wielkie. Dla kraju to ogromny sukces. Czwarte miejsce to powód do dumy. Gratulujemy i wierzymy, że w przyszłym roku uda uzyskać się eliminacje do igrzysk - mówiła Szydło.


Polskie szczypiornistki wróciły do kraju. Agencja TVN/x-news

- Dałyście nam wszystkim lekcję. Pokazałyście prawdziwą walkę, dlatego chcemy was wynagrodzić za nią. Mimo że zazwyczaj sportowcy wynagradzani są za medale, my przygotowaliśmy dla was 150 tysięcy złotych dla drużyny - ogłosił Witold Bańka. Piłkarki wręczyły premier koszulkę reprezentacyjną z nr „1“ i napisem Szydło. Koszulkę dostał także minister sportu i turystyki.

Mimo że na twarzach piłkarek widać było uśmiechy, to gdzieś w nich siedziało, że medal był na wyciągnięcie ręki. Przyznała to kapitan Karolina Kudłacz-Gloc. - Liczyłyśmy na coś więcej, bo pokonałyśmy zespoły, które były faworytkami. Szkoda, że nie udało się zdobyć upragnionego medalu. Z drugiej strony osiągnęłyśmy dobry wynik, bo drużyny, które przed 2 laty zajęły 1. i 2. miejsce w MŚ nawet nie znalazły się w pierwszej ósemce turnieju - mówiła.

Z mieszanymi uczuciami wypowiadał się też Rasmus-sen: - Jesteśmy smutni i... dumni z dziewczyn. Ja jestem dumny, że mogę być trenerem tej reprezentacji. Mam też nadzieję, że pokazaliśmy, iż warto uprawiać piłkę ręczną i pomogliśmy w rozwoju dyscypliny. Oby jak najwięcej dziewczyn zaczęło ją trenować - przyznał.

Adam Szczęśniak

Od 1994 roku, czyli od początku swojej kariery zawodowej, pracuję w "Gazecie Pomorskiej". Przez 22 lata w dziale sportowym, najpierw pod batutą ś.p. Tomasza Malinowskiego, m.in. w toruńskim oddziale "GP" oraz we Włocławku, pilotując koszykarzy Anwilu, później przez kilka lat sam kierowałem działem, by w 2016 r. zostać wydawcą. Sport wciąż mam jednak w sercu, choć więcej czas poświęcam obecnie sprawom społecznym i politycznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.