Polska prezesa to piękna panna [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Michał Dyjuk
Jacek Deptuła

Polska prezesa to piękna panna [wideo]

Jacek Deptuła

PiS chce zmiany konstytucji tak, by najważniejsza była „wola ludu”. Platforma natomiast postuluje możliwość odwoływania prezydenta RP.

„Polska jest brzydką panną na wydaniu, która nie powinna być zbytnio wybredna” - tak określił przed laty ambicje PiS wobec Unii Europejskiej Władysław Bartoszewski. Te słowa przywołał w sobotę na warszawskim wyborczym Kongresie PiS lider Jarosław Kaczyński: - Odrzucamy to powiedzenie w całości!

Nikt nie miał wątpliwości, że kongres potwierdzi przywództwo Jarosława Kaczyńskiego na kolejną trzyletnią kadencję. Jego kandydaturę poparło 1008 delegatów, zaledwie siedmiu było przeciw.

Dość neokolonializmu

Tak, jak nie było niespodzianek w sprawie wyboru lidera, tak na kongresie nie pojawiły się nowe elementy programowe.

Prezes Kaczyński mówił o przyszłej zmianie konstytucji, silnej Polsce w Unii Europejskiej, polityce prorodzinnej oraz zastąpieniu skompromitowanego - jego zdaniem - planu Balcerowicza, planem wicepremiera Morawieckiego.

- Dobrze się stało, że prezes Kaczyński precyzyjnie podsumował nasz dorobek od czasu zwycięstw w wyborach prezydenckich i parlamentarnych - ocenia Piotr Król, bydgoski poseł PiS. - Bardzo ważna była też wypowiedź naszego lidera, że chcemy być w Unii Europejskiej, ale musimy mieć zdecydowany wpływ na to, co się w niej dzieje.


Politycy PO o pracach PiS nad nową konstytucją: To najgorsza możliwa strategia.
TVN24

Jarosław Kaczyński podkreślał - jak robi to od lat - że Polska jest eksploatowana przez Zachód i naprawa takiego stanu to długa droga, wymaga wygrania następnych wyborów. - Także zdecydowana zapowiedź zmiany w konstytucji daje nadzieję, by ustawa zasadnicza z 1997 roku przystawała do dzisiejszych realiów - mówi poseł Król. - To bardzo ważne wystąpienie naszego lidera, które będzie miało pozytywne konsekwencje dla Polski.

W sobotę we Wrocławiu odbyła się Rada Krajowa Platformy, podczas której przewodniczący partii Grzegorz Schetyna podsumował to, co dzieje się w Polsce po przegranych przez PO wyborach.

Szef kujawsko-pomorskich struktur PO Tomasz Lenz nie ukrywa, że podczas obrad mówiono o niebezpiecznej dla państwa centralizacji władzy przez PiS: - To droga w kierunku odbierania kompetencji samorządom. Wszystkie istotne decyzje zapadają w Warszawie, a ściślej w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej. W tej sytuacji bardzo niepokoi mnie lekceważenie przez prezesa Kaczyńskiego sytuacji w Europie. Przecież problemów w kraju nie da się oderwać od sfery politycznej i gospodarczej w Unii. Mrzonką od początku było budowanie iluzorycznej więzi z Węgrami i Wielką Brytanią, która właśnie opuszcza Wspólnotę.

Jednak prezes Kaczyński deklarował, że jesteśmy silnym graczem w polityce międzynarodowej. Ale posła Lenza zdumiewa też nonszalancka postawa PiS wobec Niemiec, naszego najważniejszego partnera gospodarczego i - do czasu rządów PO - politycznego.

W sprawach gospodarczych prezes Kaczyński zapowiedział całkowite odrzucenie planu Balcerowicza, jako głównego sprawcy uzależnienia gospodarczego Polski od Zachodu. Tomasz Lenz twierdzi, że to czysta demagogia: - Łatwo jest dziś opowiadać o tym, kiedy zapomniano o hiperinflacji początków lat 90., upadającym przemyśle i beznadziei gospodarczej. Przecież to prof. Balcerowicz postawił gospodarkę z głowy na nogi, choć były i błędy. Ale nie było wówczas żadnych, powtarzam - żadnych wzorów przechodzenia z gospodarki nakazowej do kapitalizmu.

Konstytucja z impeachmentem

W rezultacie, co wielokrotnie podkreślał na kongresie Jarosław Kaczyński, Polska jest eksploatowana. I obiecał, że nie będziemy więcej źródłem taniej siły roboczej, a duża część emigracji zarobkowej powróci do kraju. Jednocześnie przyznał, że to nie on jest autorem planu lecz wicepremier Morawiecki: - To jest nowy porządek gospodarczy!

Zarówno na Kongresie PiS, jak i na posiedzeniu rady Platformy mówiono o zmianach konstytucji. Jednak w całkowicie odmiennych znaczeniach. Jarosław Kaczyński chciałby tak zmienić ustawę zasadniczą, by dominowała w niej zasada „zwierzchności ludu”.

Co to oznacza, prezes nie wyjaśnił, powiedział tylko, że prace nad nową konstytucją trwają i po kolejnym zwycięstwie wyborczym dojdzie do jej zmiany.

Poseł Piotr Król przyznaje, że określenie „władza ludu” nie kojarzy się najlepiej, ale chodzi o zasadę, zgodnie z którą prawo ma służyć ludziom, a nie tylko wąskim elitom.

Platforma natomiast w dyskusji o zmianie konstytucji położyła największy nacisk na wprowadzenie tzw. procedury impeachmentu, czyli możliwości odwołania prezydenta w narodowym referendum. - Do tej pory - podkreśla Tomasz Lenz - prezydent Polski był odpowiedzialny przed Bogiem i historią. To powoduje, że głowa państwa jest poza wszelką krytyką i jej decyzje są niemal nieodwołalne.

Politolog UMK prof. Tadeusz Godlewski oceniając obrady kongresu PiS zwrócił uwagę na bardzo odległy, kilkuletni okres zapowiedzi zmian, szczególnie gospodarczych: - Obawiam się, że to nadal będzie polityka socjalna, a nie program gospodarczy. Odczytuję go raczej jako hasła i zaklęcia PiS - jak nam się nie uda teraz, to obiecujemy w kolejnej kadencji.

O polityce PiS wobec Unii prof. Godlewski mówi, że partia Jarosława Kaczyńskiego chciałaby czerpać unijne profity zapominając, że we Wspólnocie są nie tylko prawa, ale i obowiązki.

Jacek Deptuła

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.