Polityka w Białogardzie robi się coraz ciekawsza. Koalicjant domaga się odwołania zastępcy burmistrza.
Odwołanie pani wiceburmistrz przez białogardzką Radę Miejską jest niemożliwe, bo może tego dokonać tylko burmistrz. Osobiście. A to dlatego, że to on wyznacza i zatrudnia swojego zastępcę. I dlatego właśnie wpłynie do niego lada chwila odpowiednia prośba w tej sprawie.
I to od koalicjanta, wprawdzie powiatowego, a nie miejskiego, tak czy owak - partii, z której wywodzą się starosta i wicestarosta powiatu. Będzie więc gorąco. Choć tak naprawdę już teraz tak jest.
Ale po kolei...
W Białogardzie nie ma zastępcy, jest zastępczyni burmistrza. To szefowa struktur SLD w mieście i w powiecie Małgorzata Stachowiak. Już dawno podpadła całej opozycji, ale teraz to już także nie jest jej po drodze nawet z koalicjantami. Choć akurat tych więcej jest w powiecie.
Zaraz, zaraz, żeby się nie pogubić...
Białogardzki samorząd jest dość specyficzny. Jeszcze do niedawna i miasto, i powiat były w ręku tego samego ugrupowania, czyli Porozumienia Samorządowego, działającego samodzielnie bądź z koalicjantami. Z tym że Porozumienie Samorządowe niedawno się podzieliło, a burmistrz Krzysztof Bagiński za- łożył własne. I teraz już to w zasadzie on jest w opozycji do większości w Radzie Miasta.
Delikatnie licząc, ma „swoich” tylko troje, może czworo radnych. Reszta jest przeciwko niemu. Efekt jest taki, że po raz pierwszy w historii burmistrz Białogardu nie dostał absolutorium.
Poszło niemal na noże
Odwołać go jednak trudno, tym bardziej że do wyborów został tylko rok. Na razie więc wojna toczy się o wspomnianą zastępczynię burmistrza. Najpierw na stronach internetowych pojawiła się ankieta: Czy jesteś za zmianą wiceburmistrz?
67 procent ankietowanych (147 z 218 biorących udział) odpowiedziało twierdząco. Teraz do burmistrza trafi list otwarty. - Chcemy odwołania pani wiceburmistrz i wierzymy, że pan Krzysztof Bagiński dla dobra miasta przychyli się do tej prośby - mówi Jan Ciszek, szef powiatowych struktur PSL.
Jego list do burmistrza jest długi: „Szanowny Panie Burmistrzu, podczas ostatniego posiedzenia Zarządu Powiatowego Polskiego Stronnictwa Ludowego w Białogardzie podjęto uchwałę o rozpoczęciu działań mających na celu odwołanie ze stanowiska zastępcy burmistrza Białogardu Małgorzaty Stachowiak. Podjęcie [tej] uchwały podyktowane było podjęciem działań przez Panią Stachowiak, mających na celu destabilizację sytuacji politycznej w powiecie białogardzkim.
Zauważyliśmy, że Pani Stachowiak, jako Przewodnicząca Rady Powiatowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej, podjęła działania mające na celu destabilizację koalicji w powiecie białogardzkim (złożyła wniosek, by podjęto działania, których skutkiem będzie odwołanie z funkcji wicestarosty Piotra Pakuszty, prezesa Zarządu Miejsko-Gminnego PSL oraz wiceprezesa Zarządu Powiatowego PSL w Białogardzie - dop. red.). Przypominamy, że starosta białogardzki Tomasz Hynda także jest członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego. A jako członek PSL jest zobowiązany realizować uchwały Zarządu. (...) Tylko Zarząd Powiatowy PSL może zezwolić w formie uchwały na złożenie wniosku przez starostę białogardzkiego o odwołaniu wicestarosty, a takiej uchwały Zarząd Powiatowy PSL nie podjął. Gdyby jednak w jakiś niezrozumiały dla nas sposób doszło do złożenia wniosku o odwołanie wicestarosty przez starostę, jest to dla nas jednoznaczne z rozwiązaniem umowy koalicyjnej w powiecie.
Reasumując, nie pozwolimy na to, żeby przedstawiciele jakiejkolwiek partii politycznej próbowali wpłynąć na sytuację wewnętrzną w PSL. Nie pozwolimy, żeby - w naszej ocenie - zemsta polityczna wpłynęła na destabilizację sytuacji politycznej w powiecie, a co za tym idzie także destabilizację pracy starostwa. Dlatego wnioskujemy do Pana Burmistrza Miasta Białogardu o rozwiązanie umowy o pracę z Małgorzatą Stachowiak”.
- Ja destabilizuję pracę powiatu? - pyta retorycznie Małgorzata Stachowiak. - Wręcz przeciwnie: zrobię właśnie wszystko, by odwołano wicestarostę jak najszybciej, ponieważ to on nie realizuje założeń koalicyjnych. Na pewno, gdy otrzymamy pismo od szefa PSL, szczegółowo mu na nie odpowiemy.