Policja znowu żąda kary dla działaczy KOD-u
Policja odwołała się od decyzji sądu, który uniewinnił działaczy KOD-u od zarzutu zakłócenia wystawy o armii gen. Andersa.
Jest to już kolejna apelacja, ponieważ w tej sprawie sądy pierwszej instancji wydały dwa wyroki uniewinniające.
- W skardze na orzeczenie podnieśliśmy m.in. to co zauważył sąd okręgowy, że do naruszenia porządku doszło - mówi Eliza Sawko, oficer prasowy KMP w Suwałkach.
Mowa o zdarzeniu z marca 2016 roku, kiedy to sympatycy KOD-u głośno wyrazili swój sprzeciw wobec prowadzeniu kampanii wyborczej w suwalskim Archiwum Państwowym. Policja wytypowała pięć osób i wniosek o ich ukaranie skierowała do sądu. Pierwszy wyrok zapadł w styczniu br. Działacze zostali uniewinnieni, bo - jak mówił sędzia - mieli prawo do wyrażenia swoich opinii. Tym bardziej, że podczas otwarcia ekspozycji kampania była prowadzona.
Policja odwołała się do „okręgówki”, która zwróciła sprawę do ponownego rozpatrzenia. Stwierdziła, że sąd nie powinien zajmować się motywami działania obwinionych, ale tym, że do awantury rzeczywiście doszło. Ale drugie rozstrzygnięcie Temidy też było na korzyść działaczy. Sędzia uznał, że policja działała jednostronnie i wybiórczo. Jeśli już chciała rozliczać za zamieszanie w archiwum, to na ławie oskarżonych powinni też zasiąść działacze PiS, którzy wdali się w pyskówkę. A takich wniosków nie było i wciąż nie ma.