Pokochajmy polski dizajn. Możemy nim się szczycić
Dobrze zaprojektowane przedmioty codziennego użytku to dla wielu jedyny kontakt ze sztuką - mówi Beata Bochińska, która prognozuje trendy. Jest historyczką dizajnu, a z zamiłowania jego kolekcjonerką.
Zafascynowała panią sztuka użytkowa lat 60. i 70. XX wieku do tego stopnia, że zgromadziła ogromną kolekcję tych przedmiotów. Zachęca też pani, byśmy przynajmniej zwrócili na nie uwagę, bo wiele z tych rzeczy jeszcze możemy wokół siebie znaleźć.
Jako kolekcjonerkę interesuje mnie okres od końca lat 40. do lat 80. XX wieku, czyli mid-century modern, bo tak jest nazywany. Mam ponad 1800 obiektów z tego okresu wzornictwa polskiego, czeskiego, węgierskiego, niemieckiego -czyli Europy środkowej. Porcelana, szkło, meble, tkanina, dywany, ale też projekty, które gromadzę, jeśli mam możliwość lub plakaty związane z promowaniem wzornic -twa w tamtym okresie. Z wykształcenia jestem historykiem sztuki. Do moich rąk trafiały więc książki z całego świata, dotyczące wzornictwa tego okresu. Nie spotkałam w nich ani jednego przykładu polskiego produktu. A wiedziałam, że mamy ten dizajn wokół nas. W pewnym momencie zobaczyłam, że te przedmioty są wyrzucane na śmietniki, nie trafiają na żadne rynki staroci, nikt tego nie traktuje poważnie, a to są doskonałe projekty. Jako fachowiec zdawałam sobie sprawę, że często są one lepsze niż te z innych krajów, opisywane w książkach.
Ile są dziś warte przedmioty, których pozbywaliśmy się z domów wraz z końcem epoki PRL? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień