Joanna Labuda

Pobity Albert na nowo uczy się oddychać. Stan się pogorszył, ale rodzina nadal walczy

21-latka czeka długie i kosztowne leczenie i rehabilitacja Fot. www.siepomaga.pl/albert-radomski 21-latka czeka długie i kosztowne leczenie i rehabilitacja
Joanna Labuda

Trudne chwile przeżywa Albert Radomski z Poznania i jego rodzina. 21-latek dopiero kilka dni temu wrócił do domu, po tym jak od 28 kwietnia zmagał się z padaczką i ponownie trafił do szpitala Jego stan gwałtownie się pogorszył.

– Dzięki lekom od dwóch tygodni Albert nie ma już napadów padaczkowych. Przez to, co się stało, efekty wcześniejszej rehabilitacji zostały zmarnowane. Musimy zacząć od nowa. Syn miał zabieg tracheotomii, dlatego teraz musimy znów uczyć go samodzielnie oddychać. Na razie znajduje się pod respiratorem – mówi Ewelina Radomska, mama Alberta.

Jeszcze rok temu 21-latek był silnym, młodym mężczyzną, uwielbiał sport i jeździł na deskorolce. Jego normalne życie zakończyło się 28 października 2017 roku, gdy wracał nad rannem ze Starego Rynku, gdzie z przyjaciółmi świętował swoje 20. urodziny. Nagle zaatakował go i uderzył w twarz Krzysztof M.

Mężczyźni się nie znali. Albert był zupełnie przypadkową ofiarą.Kiedy 21-latek próbował się podnieść, napastnik podszedł do niego po raz drugi i ponownie uderzył. Zaledwie chwilę później po leżącym na ulicy chłopaku przejechał samochód.

CZYTAJ TAKŻE: Zatrzymanie Krzysztofa M., który brutalnie pobił Alberta

Po tym zdarzeniu stan 21-latka był krytyczny. Dzięki rodzinie, opiece medycznej i rehabilitacji zaczął się jednak powoli poprawiać. Albert zaczął samodzielnie oddychać i reagować na ból. Teraz praca nad jego powrotem do zdrowia zaczyna się od początku.

21-latka czeka długie i kosztowne leczenie i rehabilitacja
www.siepomaga.pl/albert-radomski Nie poddajemy się i walczymy, jak tylko się da - mówi mama Alberta

– Nie poddajemy się i walczymy, jak tylko się da. Ostatnio syn bardzo schudł i musimy skupić się na tym, by nabrał sił. Cieszę się, że mam go już w domu – mówi mama 21-latka.

Oprawca Alberta nadal przebywa w areszcie. To 26-letni Krzysztof M. Mężczyzna został zatrzymany w połowie kwietnia 2018r. w Plewiskach. Podczas przesłuchania przyznał, że uderzył poznaniaka, ale nie podał powodu, dlaczego to zrobił.

– Cały czas zbieramy materiał dowodowy. Dla nas kluczowa będzie opinia biegłego w zakresie rekonstrukcji zdarzenia drogowego. Na podstawie tej opinii będziemy mogli doprecyzować zarzut nie tylko dla Krzysztofa M., ale także zarzut dla kobiety, która prowadziła samochód

- mówi st. sierż. Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Marta Sz., która przejechała po leżącym na jezdni 21-latku i odjechała z miejsca zdarzenia, na razie usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy. Śledczy zastanawiają się jednak nad zmianą kwalifikacji czynu, bowiem ich zdaniem powinna była widzieć, co dzieje się na drodze. Między upadkiem mężczyzny na jezdnię, a potrąceniem, minęło zaledwie kilka sekund.

O zadośćuczynienie od kierowcy będą walczyć rodzice Alberta. – Zależy nam, aby obie osoby odpowiedziały za to, co zrobiły. Mężczyzna, który pobił syna nie będzie wolny, ale nie chcę, by ta kobieta pozostała bezkarna. To także jej wina. Chcemy zadośćuczynienia, ponieważ w głowie się nie mieści, ile Albert wycierpiał, a nadal nie wiadomo, co będzie dalej.

21-latka czeka długie i kosztowne leczenie i rehabilitacja
www.siepomaga.pl/albert-radomski Albert został zaatakowany 28 października 2017 roku

W lipcu 21-latek zostanie przetransportowany do specjalistycznej kliniki rehabilitacyjnej w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie na nogi spróbuje go postawić prof. Jan Talar specjalista ds. rehabilitacji, znany m.in. z wybudzania chorych ze śpiączki.

Talar wybudził już około stu osób, w tym żużlowca Piotra Winiarza, któremu po wypadku na torze dawano 1 proc. szans na przeżycie.

– Robimy wszystko, by wyzdrowiał. Na razie martwimy się tylko o to, by do lipca nabrał siły i się uodpornił.Chcemy też, by syn poddał się zabiegowi akupunktury. Jeśli to może mu pomóc, to na pewno spróbujemy

– mówi mama 21-latka.

Joanna Labuda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.