Pobili się dwaj policjanci z przemyskiej drogówki. Wracali z festynu

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Łukasz Solski

Pobili się dwaj policjanci z przemyskiej drogówki. Wracali z festynu

Łukasz Solski

37-letni funkcjonariusz stracił przytomność po uderzeniu pięścią. Bił się z kolegą z przemyskiej drogówki. Sprawę bada prokurator.

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zdarzenia z udziałem policjantów przemyskiej komendy. W niedzielę w Bolestraszycach trwał festyn. Na imprezie bawili się dwaj funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego przemyskiej policji. Byli tam po służbie, w czasie wolnym.

- Policjanci wracali z festynu samochodem wspólnie ze znajomymi. Autem kierował ich kolega, także policjant. Z relacji świadków wynika, że w czasie jazdy wybuchła sprzeczka

- mówi Marta Pętkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.

Przy wjeździe do Przemyśla 35-letni policjant chcąc uniknąć awantury, wysiadł wcześniej z samochodu. Jednak po chwili jego o dwa lata starszy kolega także kazał zatrzymać samochód i wysiadł. Spotkali się w okolicy skrzyżowania ul. Rogozińskiego z ul. Brodzińskiego.

- Wówczas jeden z policjantów zaatakował drugiego. Ten broniąc się, uderzył napastnika pięścią w twarz. Mężczyzna przewrócił się i głową uderzył w asfalt, tracąc przytomność

- precyzuje Pętkowska.

W szpitalu 37-latka wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. Z opinii biegłego wynika, że obrażenia skutkowały rozstrojem zdrowia i naruszeniem czynności narządów ciała powyżej siedmiu dni. W chwili zdarzenia obaj mężczyźni mieli ponad dwa promile alkoholu w organizmie.

Po wytrzeźwieniu 35-latek usłyszał zarzut z art. 157 § 1: „Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Policjant przyznał się do udziału w zdarzeniu i wyraził skruchę.

- Tłumaczył, że został zaatakowany przez nietrzeźwego kolegę, a wymierzony w jego kierunku cios był formą obrony przed agresją, co potwierdzili postronni świadkowie. Aktualnie pokrzywdzony wyszedł już ze szpitala, jego życiu nic nie zagraża

- powiedziała rzeczniczka prokuratury.

- Prokurator oceni, czy policjant, który uderzył kolegę, działał w obronie koniecznej - dodaje Pętkowska.

35-latek został zawieszony przez przełożonych. Toczy się wobec niego postępowanie prowadzone przez KWP ws. zwolnienia ze służby, a także dyscyplinarne. Wobec 37-latka prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Mężczyzna przebywa na zwolnieniu lekarskim. Nie został przesłuchany. Obaj policjanci nie sprawiali do tej pory problemów.

Łukasz Solski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.