
Dominik Sz. przyznał się do udziału w bójce, w której ucierpieli Turcy i Albańczycy, studenci z Erasmusa. Bił, „ale nie na tle narodowościowym” - mówi.
Zobaczyłem bijących się mężczyzn i leżącego na ziemi kolegę Patryka S. Podbiegłem do jednego z mężczyzn i uderzyłem go pięścią, gdzieś w brzuch. Więcej ciosów nie zadałem. Po trzech sekundach wszyscy się rozbiegli. Ale nie zrobiłem tego na tle narodowościowym. Chciałem tylko pomóc kolegom - tłumaczył wczoraj w sądzie Dominik Sz., który na poprzedniej rozprawie kategorycznie zaprzeczał nawet udziałowi w bójce. Ma poważne kłopoty prawne, bo oskarżony jest także o handel dużą ilością amfetaminy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień