Po receptę do pielęgniarki. Ale tylko do tej, która skończy kurs

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski
(ml)

Po receptę do pielęgniarki. Ale tylko do tej, która skończy kurs

(ml)

Pielęgniarki i położne będą mogły wypisywać recepty na niektóre leki i środki dopiero po przejściu odpowiedniego przeszkolenia.

Pacjent zamiast do lekarza mógłby pójść po receptę do pielęgniarki. Żeby jednak wypisać receptę, pielęgniarka musi mieć skończony specjalny kurs.

W całej Polsce takie uprawnienia posiada jednak zaledwie 150 osób.

- Przystąpiliśmy do wspólnego projektu w Bydgoszczą i Włocławkiem. Ubiegamy się o pieniądze na szkolenia z Ministerstwa Zdrowia. Zostały ogłoszone przetargi - mówi Tomasz Krzysztyniak, przewodniczący Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Toruniu.

- Gotowych ukończyć kursy jest wiele osób. Nasza izba przymierza się do zorganizowania kursu odpłatnie, żeby pielęgniarki, którym najbardziej zależy, nie musiały za długo czekać.

Bożena Mleczek Dąbrowska, dyrektor Miejskiej Przychodni Specjalistycznej w Toruniu podkreśla, że jako pracodawca jest bardzo zainteresowana kursami.

- Bardzo dobrze, że pielęgniarki będą mogły wykonywać więcej czynności niż dotychczas. Są świetnie przygotowane, ale mają za mało uprawnień - zaznacza dyrektor MPS. - Gdy będą mogły wystawiać recepty, wzrośnie nie tylko ranga zawodu, poprawi się też organizacja pracy przychodni. Zmniejszą się kolejki do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Mamy bardzo dużo recept powtórkowych, a głównie takie recepty będą mogły wystawiać pielęgniarki.

Jak zapewnia Bożena Mleczek-Dąbrowska, wszystkie z dwudziestu pielęgniarek pracujących w Miejskiej Przychodni Specjalistycznej przy ulicy Uniwersyteckiej 17, będą kończyły kurs. A jest on konieczny, choćby ze względu na przepisy dotyczące gospodarki lekowej.

- Wiele koleżanek, które nie tylko pracują w szpitalu, ale też w rejonach jako pielęgniarki i położne środowiskowe, jest zainteresowanych ukończeniem kursów uprawniających do wypisywania recept - zapewnia Ewa Jędzura, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. - Myślę, że w samym szpitalu wypisywaniem recept będą zajmować się lekarze.

- Fakt, że wniosków o pielucho-majtki do Narodowego Funduszu Zdrowia nie będzie musiał już wystawiać lekarz na pewno go odciąży, usprawni pracę przychodni, z korzyścią dla pacjenta - mówi Krystyna Kurkowska, naczelna pielęgniarka w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy.

- Szkoda tylko, że zakres leków i innych środków, jakie mogą wypisywać na receptach pielęgniarki, jest jednak niewielki.

Nie każda pielęgniarka będzie mogła przystąpić do kursów uprawniających do wypisywania recept. Tylko te, która mają tytuł magistra albo licencjat.

- U nas z 21 pielęgniarek dwie mogą kończyć kurs - dodaje Krystyna Kurkowska.

Co mogą robić pielęgniarki?

Tylko te pielęgniarki i położne, które posiadają tytuł magistra, oraz pielęgniarki i położne z tytułem specjalisty mogą samodzielnie ordynować określone leki, wyroby medyczne, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wystawiać na nie recepty i wystawiać skierowania na wykonanie badań diagnostycznych.

Do kontynuacji recept zgodnie z zaleceniami lekarza potrzebny jest przynajmniej licencjat oraz kurs.

Pielęgniarki oraz położne, które ukończyły studia pierwszego stopnia, mają prawo wystawiania recepty na określone leki oraz środki spożywcze do kontynuacji leczenia - zgodnie z zaleceniami lekarza. Trzeba mieć jednak ukończony specjalistyczny kurs z ordynowania leków i wypisywania recept.

Autor: (ml)

(ml)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.