Alan Rogalski

Po awansie - rewolucja

Dariusz Molski dał świetny przykład swoim podopiecznym i na trening przyjechał... na rowerze. Fot. Alan Rogalski Dariusz Molski dał świetny przykład swoim podopiecznym i na trening przyjechał... na rowerze.
Alan Rogalski

Od maja kibice szczypiorniaka z Gorzowa czekali na pierwsze oficjalne doniesienia na temat Stali w nowym sezonie. Dziś wiemy prawie wszystko!

Potwierdziły się nasze wieści sprzed ponad dwóch miesięcy. Pisaliśmy, że klub rozstał się ze szkoleniowcem Januszem Szopą - pod którego kierunkiem jego podopieczni awansowali do pierwszej ligi - a jego następcą, wszystko wskazuje, że będzie Dariusz Molski.

Tak też się stało, choć pochodzący z Gorzowa trener jak dotąd nie podpisał z żółto-niebieskimi kontraktu. - Ale jesteśmy dogadani. Pozostały szczegóły. Może udałoby się nam wcześniej dojść do porozumienia, ale dysponujemy ograniczonym budżet, a i nie wszyscy zawodnicy odpowiedzieli na moje zaproszenie do treningów, stąd te opóźnienia - wyjaśnił Molski.

To były zawodnik Stilonu Gorzów i opiekun GSPR. Potem prowadził w ekstraklasie Nielbę Wągrowiec i kobiecą Pogoń Baltica Szczecin, a ostatnio triumfował w pierwszej lidze z Meblami Wójcik. - Stal to solidny klub, dlatego zrezygnowałem z trzyletniej oferty z Elbląga - tłumaczył gorzowianin.

Jego gracze wznowili treningi w poniedziałek, a wczoraj do południa na stadionie AWF wystartowali w teście Coopera (w 12-minutowym biegu). - Takie sprawdziany będą przeprowadzał codziennie rano na naszym zgrupowaniu - nie ukrywał Molski. Obóz przygotowawczy rozpocznie się 15 sierpnia w Dębnie. Nie będzie lekko. - Jestem gwarantem, że ich odpowiednio przygotuję do sezonu, byleby jedynie właściwie pracowali. Musi być twarda ręka, ale znany też jestem z tego, że w każdym teamie, w którym byłem, jest superatmosfera.

Jedyne, co jego martwi, to fakt, że nie wie do końca, kogo będzie miał do dyspozycji. - Na dziś nie mamy pełnego składu, będziemy rozglądać się za uzupełnieniem kadry. Prowadzę rozmowy z dwoma, trzema szczypiornistami. Zastanawiamy się, co tu zrobić, żeby ten zespół zapewnił nam pozostanie w lidze - powiedział Molski.

Na dziś nie mamy pełnego składu, będziemy rozglądać się za uzupełnieniem kadry

W porównaniu z minionym sezonem, w tym dojdzie do rewolucji w kadrze. Z poprzedniego składu zostanie jedynie pięciu szczypiornistów: Krzysztof Nowicki, Mateusz Stupiński, Dariusz Śramkiewicz, Marcin Gałat oraz Mariusz Kłak. Być może dołączy do nich Maciej Polak i Damian Stasiak, ale na razie nie podjęli treningów. - Będę też chciał współpracować z młodym bramkarzem z Gorzowa. Być może z dwoma. Rozmawialiśmy też z rodzicami Michała Olejniczaka z Misia. Ma „przetrzeć się” w pierwszej drużynie. Oby rodzice wyrazili zgodę. Na co dzień grałby w swojej kategorii wiekowej - przyznawał Molski i dodał: - Mógł być i Marek Baraniak, ale miał inne oczekiwania finansowo-organizacyjne niż możliwości klubu.

Niemal pewne jest, że na zapleczu ekstraklasy barw Stali będą bronić: bramkarz Cezary Marciniak i rozgrywający Adrian Turkowski oraz Bartosz Starzyński z Wisły II_Płock, pochodzący ze Świebodzina lewoskrzydłowy Miłosz Bekisz z MKS-u Poznań, prawoskrzydłowy Aleksander Kryszeń z MM TS Kwidzyn, rozgrywający Stanisław Gębala i obrotowy Oskar Serpina z Mebli Wójcik Elbląg, obrotowy Dominik Droździk z Warmii Traveland Olsztyn.

W Gorzowie żółto-niebieską koszulkę założy też rozgrywający Seweryn Gryszka, ostatnio rywalizujący w czwartej lidze niemieckiej. - Tu są fajne plany na przyszłość. Myślę, że będziemy mogli powalczyć o coś więcej niż o utrzymanie, być bliżej górnej połowy tabeli - zapowiedział mieszkaniec Szczecina.

Myślę, że będziemy mogli powalczyć o coś więcej niż o utrzymanie

Te perspektywy to... nawet wejście do superligi, choć oczywiście nie w tym sezonie. - Taki awans to marzenie sponsora tytularnego, z którym prowadzimy rozmowy (nie wykluczone, że będzie to dalej Kancelaria Andrysiak - dop. red.) - powiedział nowy dyrektor sekcji piłki ręcznej Krzysztof Ziomkowski. - Mamy taki budżet, jaki mamy. I tak jest w sporej mierze nadszarpnięty. Aczkolwiek nie możemy go nadwyrężać, by móc chłopcom płacić na czas. Nie będziemy budować zespołu za bóg wie jakie pieniądze. To będzie taka drużyna, na jaką nas stać.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.