Piwko nad Wisłą? Głos zabrali mieszkańcy Grudziądza

Czytaj dalej
Fot. Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis

Piwko nad Wisłą? Głos zabrali mieszkańcy Grudziądza

Aleksandra Pasis

- Zanim przepisy dopuszczą picie lekkich alkoholi na błoniach, trzeba zadbać o infrastrukturę: toalety, ławki... - mówią mieszkańcy.

Swoje zdanie na temat możliwości „legalnego, kulturalnego spożywania piwa na Błoniach Nadwiślańskich” mogli podczas konsultacji społecznych wyrazić mieszkańcy. Na marinę, gdzie zapraszali pomysłodawcy tego projektu radni PO: Paweł Napolski i Jakub Kopkowski, przyszło zaledwie kilkanaście osób. - Mieszkańcy i tak w tym miejscu spożywają alkohol, ale boją się, że mogą dostać mandat. Dzięki tej uchwale będą mogli to robić legalnie - argumentował pan Remigiusz. - Jestem zwolennikiem wolności i wyboru, a nie zakazów.

Mieszkańcy i tak spożywają w tym miejscu alkohol. Teraz grozi im za to mandat

Ma być dodatkowy toi-toi

Głos zabrał też Przemysław Ślusarski: - Zacząłbym od infrastruktury. Są tylko dwie toalety, z których jedna jest czynna całą dobę, a druga - przy ratuszu - zamykana po południu. Co ze śmieciami? Wiadomo, że będzie ich więcej, skoro ludzie przyjdą z butelkami czy puszkami...

Konsultacje społeczne dotyczące pomysłu legalizacji picia piwa nad Wisłą w Grudziądzu odbyły się w Marinie. Przybyło zaledwie kilkanaście osób.
Aleksandra Pasis Konsultacje społeczne dotyczące pomysłu legalizacji picia piwa nad Wisłą w Grudziądzu odbyły się w Marinie. Przybyło zaledwie kilkanaście osób.

- Oczywiście, będziemy prosili o ustawienie na początek przynajmniej jednego toi-toia - twierdzi radny Napolski. I podpiera się opinią Mai Banasik, naczelnika wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, która zapewnia że - cytujemy - „wprowadzona zmiana może skutkować delikatnym zwiększeniem ilości śmieci, jednak raczej nie w jakiejś odczuwalnej ilości - gdyż obecnie mimo zakazu i tak odbywa się regularne spożywanie alkoholu w tych miejscach, co widać po opakowaniach”.

Ponadto, jak zaznacza Maja Banasik, na terenie tym stoją kosze oraz pojemniki na szkło i plastik. Obszar ten jest sprzątany przez firmę wyłonioną w przetargu.

„Wszelkie zakazy i nakazy nie mają znaczenia dla czystości” - czytamy w tej opinii.

- Dajmy sobie szansę. Nie wierzę, że spożywanie w kulturalny sposób piwa będzie zagrażało bezpieczeństwu czy generowało duże ilości śmieci - wyrażał zdanie pan Kamil.

Butelki wylądują w Wiśle?

Dyskusja na ten temat rozwinęła się też na Facebooku „Pomorskiej”. Oto kilka opinii:
Maciej: Genialny pomysł, takich miejsc nigdy nie za mało. Hej Polsko, otwórz się!
Ewa: Niech miasto zagwarantuje własną ochronę, która będzie rozwiązywała konflikty pijanych i zbierała tych, którzy już leżą!
Michał: Na pewno będzie więcej interwencji, ale urzędnicy mieszkają na wsi, to im to „nie robi”.
Stanisław: Zamiast barek na Wiśle, będzie można oglądać pływające butelki po trunkach.

Decyzja radnych w tej sprawie zapaść ma już w czerwcu.

Aleksandra Pasis

W grudziądzkim oddziale Gazety Pomorskiej pracuję kilka lat. Zajmuję się głównie tematyką związaną z samorządem, sprawami społecznymi oraz kryminalnymi. Praca z ludźmi, a dokładniej ich historie: jedne dramatyczne, inne zabawne, jest jednocześnie tym co sprawia mi dużą satysfakcję. A najważniejsze - uczy pokory. Po pracy lubię jeździć na rowerze. W czasie urlopu - podróżuję. Gdy znajduję wolną chwilę wieczorem sięgam po książki. Tradycyjne. Papierowe. Tak jak tradycyjna Gazeta Pomorska.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.