Pierwsze starcie już było. Na ulicy

Czytaj dalej
Fot. Paweł Smoliński
Jacek Deptułajacek.deptula@pomorska.pl

Pierwsze starcie już było. Na ulicy

Jacek Deptułajacek.deptula@pomorska.pl

Senator Mioduszewski z PiS twierdzi, że dziennikarze pisali na... zlecenie PO. I tak już im zostało. Nowoczesna przygotowuje się do zbierania podpisów w obronie bezpłatnego leczenia in vitro.

Hasła skandowane w ostatnich dniach przez protestujących przed Sejmem i Trybunałem Konstytucyjnym nie pozostawiają wątpliwości. „Ratujmy Polskę!” skandowali zwolennicy PiS. „Państwo prawa - nasza sprawa!” - odpowiadali demonstranci z Komitetu Ochrony Demokracji sprzeciwiający się zawłaszczaniu Trybunału Konstytucyjnego przez PiS.


TVN24/x-news

W zaledwie dwa tygodnie po zaprzysiężeniu rządu PiS na ulice Warszawy zaczynają wychodzić obywatele popierający rząd i protestujący przeciw partii Jarosława Kaczyńskiego. Czy to dopiero początek niepokojów społecznych, czy też chwilowe odreagowanie niezadowolenia części społeczeństwa?

Eugeniusz Kłopotek, bydgoski poseł PSL nie wierzy, by protesty, przynajmniej na razie, przybrały masowy charakter: - Los Trybunału obchodzi co najwyżej kilkanaście procent Polaków. Zdecydowana większość czeka na 500 złotych, obniżenie wieku emerytalnego, podwyższenie kwoty wolnej od podatku, na bezpłatne leki dla seniorów. I dopiero jeśli te obietnice nie zostaną spełnione - wtedy PiS będzie miało potężne problemy.

Nie zgadza się z tym poseł Michał Stasiński z .Nowoczesnej. Przekonuje, że jego ugrupowanie będzie organizować protesty, już nawet trwają przygotowania.

- Nie będą to oczywiście wielkie, masowe protesty, ale będzie to widoczne. Chcemy zamanifestować przeciw temu, w jaki sposób Jarosław Kaczyński zawłaszcza całkowitą władzę w kraju - mówi Stasiński.

Poseł Stasiński zapowiada także rozpoczęcie zbierania podpisów w obronie finansowanego przez państwo leczenia in vitro. - PiS odwołuje się do woli społeczeństwa, do jego prawa do referendum, więc zobaczymy, czy będą respektować swoje założenia. Problem w tym, że wedle prezesa Kaczyńskiego dobrem najwyższym jest dobro narodu. Ale tylko on ma prawo mówić, jakie to dobro.

Komitet Obrony Demokracji, ruch liczącego już kilkadziesiąt tysięcy członków i sympatyków, zapowiada na stronie interne towej, że za każdym razem kiedy rząd, parlament lub prezydent będą forsować nielegalne rozwiązania, spotka się to z protestem KOD. Działacze ruchu piszą w manifeście: „Będziemy też protestować, gdyż nie chcemy Polski totalitarnej, zamkniętej dla myślących inaczej niż każe władza, nie chcemy Polski pełnej frustracji i żądzy rewanżu”.

- Nie sądzę, by w dającej się przewidzieć przyszłości mogło dojść do większych demonstracji - przekonuje Paweł Szramka, poseł Kukiz’15. - Tak naprawdę niewielu ludzi rozumie istotę pracy Trybunału. Obecne protesty polegają chyba tylko na tym, by obie zwalczające się partie narobiły wokół siebie trochę szumu.

Lewicy w polskim parlamencie nie ma, ale o opinię na temat rozpoczynających się protestów poprosiliśmy europosła SLD Janusza Zemke. - Jeżeli PiS w tak ostentacyjny sposób będzie balansował na granicy prawa, to liczę się z narastającym oporem. Natomiast najbardziej boleję nad postawą prezydenta Andrzeja Dudy.

Paweł Olszewski (PO) twierdzi, że rosnący opór społeczny jest bardzo prawdopodobny.

- PiS w dwa tygodnie przekroczyło wszystkie granice prawa i przyzwoitości. Jeśli się nie opanuje, będziemy świadkami wielkich ulicznych demonstracji.

Dla kujawsko-pomorskiego senatora PiS Andrzeja Mioduszewskiego dotychczasowe protesty to działania inspirowane przez wiadome źródła: - To nie jest żaden oddolny ruch - tłumaczy. - To inspiracja przeciwników politycznych PiS. Tym bardziej że media ciągle jeszcze sprzyjają poprzedniej władzy.

- Nie bierze pan pod uwagę, że dziennikarze tych mediów po prostu tak myślą? - pytamy.
- Może i tak, ale robi się najpierw coś na zlecenie, a później przyjmuje się tę ideę samemu.

OD AUTORA: Z takimi argumentami senatora PiS nie sposób polemizować.
Władza ludu?

Jacek Deptułajacek.deptula@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.